Francine Niyonsaba atakuje IAAF. "To dyskryminacja"

Biegaczka z Burundi Francine Niyonsaba wyznała, że podobnie jak Caster Semenya, cierpi na hiperandrogenizm i ma naturalnie podwyższony poziom testosteronu. Zaatakowała też IAAF za chęć wprowadzenia zmian wobec takich osób, jak ona.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Francine Niyonsaba Getty Images / Tony Marshall / Na zdjęciu: Francine Niyonsaba
Wciąż nie zakończyła się sprawa sporu Caster Semenyi z Międzynarodową Federacją Lekkoatletyczną (IAAF). Władze chcą, by osoby z podwyższonym poziomem testosteronu przechodziły specjalną terapię, polegającą na obniżeniu hormonu.

Zawodniczka z RPA, złota medalistka olimpijska z Rio de Janeiro (800m) nie zgadza się na działania IAAF. Ich spór ma rozstrzygnąć Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie. Jeszcze w tym miesiącu wyda wyrok, który będzie miał ogromne znaczenie dla całego sportu.

Tymczasem rywalka Caster Semenyi z bieżni, reprezentantka Burundi Francine Niyonsaba wyznała, że również cierpi na podwyższony poziom testosteronu.

Caster Semenya uderza w szefa IAAF

- Mam hiperandrogenizm. Taka się urodziłam, taką stworzył mnie Bóg. Kim ja jestem, żeby z nim dyskutować? - pyta biegaczka, dając do zrozumienia, że nie zgadza się na pomysły IAAF.

- Dla mnie takie działania, jak konieczność obniżania poziomu testosteronu, to dyskryminacja. Ja nie będę się zmieniać - ocenia.

W lutym tego roku trybunał w Lozannie przesłuchał przedstawicieli IAAF oraz Semenyę. Zdecydowano, że wszelkie informacje dotyczące postępowania będą poufne.

Rząd RPA broni Caster Semenyi

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 107. Robert Podoliński: Jerzy Brzęczek mi zaimponował. Teraz czeka go duże wyzwanie
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×