20-letni obrońca z pewnością nie wypełni obowiązującego do połowy 2021 roku kontraktu, gdyż jego usługami już od kilku okienek interesują się zachodnie kluby. Nadszedł więc czas na wykonanie kolejnego kroku w karierze, zwłaszcza że wychowanek "Kolejorza" jest jednym z nielicznych, do których w obecnym sezonie kibice nie mają pretensji za fatalną postawę zespołu.
Decydujący moment rozgrywek
Runda finałowa Lotto Ekstraklasy, ale przede wszystkim mistrzostwa Europy U-21 - to mają być ostatnie okna wystawowe dla Roberta Gumnego.
- Na razie nie myślę o transferze, a skupiam się na spotkaniach, które trzeba jeszcze rozegrać. Muszę wypaść jak najlepiej. Jeśli forma będzie słaba, raczej nikt mnie nie kupi - stwierdził sam zainteresowany.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". VAR największym problemem współczesnej piłki? "Mecz z VAR-em i bez to dwie różne dyscypliny sportu"
Skauci europejskich klubów będą obserwować przede wszystkim turniej, na który w połowie czerwca pojedzie kadra Czesława Michniewicza. - Dlatego trzeba się skupić na spotkaniach, a łatwych rywali nie mamy - zaznaczył Gumny.
W młodzieżowym czempionacie Starego Kontynentu "Biało-Czerwoni" zmierzą się z Belgią (16.06), Włochami (19.06) oraz Hiszpanią (22.06). Do półfinałów awansują tylko zwycięzcy grup oraz najlepszy zespół z drugich miejsc.
Transfer po kilku próbach
20-latek mógł opuścić stolicę Wielkopolski już w styczniu ubiegłego roku. Poznański klub nie palił się wówczas do jego sprzedaży (w zimowych okienkach nie praktykuje pozbywania się kluczowych zawodników), ale bardzo zdeterminowana była Borussia M'gladbach.
Niemcy oferowali 6,5 mln euro odstępnego oraz kolejne 1,5 mln w ramach bonusów. Lech miał ponadto otrzymać gwarancję wypłaty 10 procent od ewentualnego następnego transferu młodego reprezentanta Polski.
Mimo to wiceprezes Piotr Rutkowski był gotów zgodzić się na odejście obrońcy tylko ze względu na nacisk samego piłkarza i jego rodziny. Gdy Borussia później wycofała się z transakcji ze względu na brak czasu na przeprowadzenie dodatkowych badań medycznych, nikt przy Bułgarskiej nie rozdzierał szat.
Gumny zarobi na nowych
Teraz sytuacja jest zupełnie inna. Jeśli do Poznania wpłynie satysfakcjonująca oferta, defensor odejdzie, bo jego sprzedaż jest tak naprawdę koniecznością. Zresztą gdyby "Kolejorza" zabrakło w europejskich pucharach, transfer Gumnego mógłby nie wystarczyć do dopięcia budżetu.
Spora część pieniędzy pozyskanych z młodego obrońcy może zostać przeznaczona na nowe twarze, a te Lech musi sprowadzić, bo już ogłosił listę dziesięciu zawodników, z którymi nie przewiduje dalszej współpracy.
Jasmin Burić, Matus Putnocky, Dimitris Goutas, Rafał Janicki, Nikola Vujadinović, Vernon De Marco, Marcin Wasielewski, Mihai Radut, Maciej Gajos i Łukasz Trałka - to grupa, która opuści drużynę latem, więc luk w składzie będzie bardzo wiele. Część z nich wypełnią gracze wypożyczeni do klubów I-ligowych, jak choćby Tymoteusz Puchacz (dziś GKS Katowice) czy Jakub Moder (Odra Opole), ale dopływ świeżej krwi i tak będzie niezbędny.
->Lech - Legia. Filip Marchwiński. Licealista, który nie strajkuje