Premier League: Leicester City zniszczyło zdziesiątkowany Arsenal FC

Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: piłkarze Leicester City
Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: piłkarze Leicester City

Arsenal FC zupełnie nie istniał w wyjazdowym meczu z Leicester City i zasłużenie przegrał aż 0:3 (0:0) w ramach 36. kolejki Premier League. Warto jednak podkreślić, że przez niemal godzinę londyńczycy grali w dziesiątkę.

Dwie kolejne porażki Arsenalu w Premier League skomplikowały walkę o awans do Ligi Mistrzów. Po ostatnim meczu z Wolverhampton (1:3) Unai Emery postanowił więc nie kalkulować i w wyjazdowym starciu z Leicester po raz pierwszy od początku lutego postawił na klasyczny system 4-4-2, wystawiając w ataku Pierre-Emericka Aubameyanga i Alexandre Lacazette'a. Na niewiele to się jednak zdało - czarna seria trwa.

Od samego początku spotkania olbrzymią przewagę mieli gospodarze. Piłkarze Leicester zdecydowanie ruszyli na rywali i co chwilę zagrażali bramce Berndta Leno. Niemiec był jednak w bardzo dobrej dyspozycji. Najpierw wyłapał strzał szczupakiem Johnny'ego Evansa, później odbił piłkę w sytuacji sam na sam z Jamesem Maddisonom, a także sparował uderzenie głową Wilfrieda Ndidiego z kilku metrów.

Arsenal zdziesiątkowany kontuzjami był tłem dla podopiecznych Brendana Rodgersa. Na dodatek po nieco pół godzinie gry musiał sobie radzić, mając o jednego zawodnika mniej. Ainsley Maitland-Niles w prostej sytuacji źle przyjmował piłkę i ostatecznie ją stracił, a po chwili wyciął Maddisona i zobaczył drugą żółtą kartkę. Od tego momentu przyjezdni znaleźli się w naprawdę trudnym położeniu i musieli zatrzymać prawdziwą nawałnicę. Zdołali jednak dotrwać do zakończenia pierwszej połowy.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki trafi do Premier League? "Miał świetną rundę. Jeśli nie teraz, to kiedy?"

Tuż po przerwie na boisku pojawił się Harvey Barnes, który sprawiał wiele kłopotów defensywie londyńczyków. Obrońcy zdołali go jednak powstrzymać. Nie udało się to natomiast w przypadku najaktywniejszego w meczu Maddisona. W 59. minucie Anglik dośrodkował z głębi pola wprost na głowę Youriego Tielemensa, a ten umieścił piłkę w siatce.

Od tej pory Arsenal znalazł się w bardzo trudnym położeniu. Goście szukali jednak okazji do wyrównania, ale nie mogli przebić się przez dobrze dysponowanych rywali. Ponadto ci cały czas ostrzeliwali bramkę Leno, który musiał uwijać się jak w ukropie. Do 86. minuty dawał radę, ale wtedy Jamie Vardy wyszedł z nim sam na sam, po czym przerzucił piłkę nad jego rękami. Ta trafiła w poprzeczkę, ale dobitka była już skuteczna i zakończyła marzenia Arsenalu o punkcie. A w ostatniej akcji meczu angielski napastnik strzelił jeszcze jednego gola, wykańczając podanie Ricardo Pereiry przed pustą bramkę.

Leicester City - Arsenal FC 3:0 (0:0)
1:0 - Tielemans 59'
2:0 - Vardy 86'
3:0 - Vardy 90+5'

Składy:

Leicester City: Kasper Schmeichel - Ricardo Pereira, Johnny Evans, Harry Maguire, Ben Chilwell - Hamza Chadhoury (79' Nampalys Mendy) - Marc Albrighton (86' Damaral Gray), Youri Tielemans, Wilfried Ndidi (46' Harvey Barnes), James Maddison - Jamie Vardy

Arsenal FC: Bernd Leno - Ainsley Maitland-Niles, Shkodran Mustafi, Sokratis Papastathopoulos, Sead Kolasinac - Henrich Mchitarjan (73' Matteo Guendouzi), Lucas Torreira, Granit Xhaka, Alex Iwobi (46' Laurent Koscielny)- Pierre-Emerick Aubameyang, Alexandre Lacazette (79' Eddie Nketiah)

Żółte kartki: Wilfried Ndidi, Ricardo Pereira, Ben Chilwell (Leicester) - Ainsley Maitland-Niles, Sokratis Papastathopoulos (Arsenal)
[b]Czerwona kartka:

[/b]Ainsley Maitland-Niles 36'

Sędzia: Michael Oliver

Komentarze (1)
avatar
Django
28.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co jest nie tak z tym Arsenalem?Mają skład z którym mogliby zdobyć LM a lądują zazwyczaj na 5-6 miejscu w PL.