Para spotyka się od sześciu lat. Od tego czasu wiele w ich życiu się zmieniło. Po transferze do Genoa CFC o Krzysztofie Piątku jest głośno w całej Europie. Po pół roku gry w Serie A przeniósł się do AC Milan, co dla Piątka i Pauliny Procyk oznaczało kolejną przeprowadzkę. Para dobrze odnalazła się w Mediolanie, choć pewnym problemem jest dla nich popularność piłkarza.
- Ciężko jest poruszać się po mieście, ale to bardzo miłe, że jest tak pozytywnie odbierany. Reakcja chociażby dzieci na zdjęcie czy autograf jest bezcenna - to daje radość - przekazała Procyk na swoim InstaStory, gdzie odpowiadała na pytania zadawane przez swoich fanów.
Zobacz także: Bundesliga. 1.FC Nuernberg - Bayern. Bawarczycy urwali się ze stryczka, sensacyjny remis w Norymberdze!
Popularność i wzrost formy Piątka oznacza, że rzadziej widzą się w domu. Piłkarz jeszcze rok temu mógł jedynie marzyć o powołaniu do reprezentacji Polski, a teraz jest jej filarem. - W marcu widzieliśmy się 5 dni mieszkając w jednym domu. Czasem jest ciężko, najgorzej w święta, ale do wszystkiego się można przyzwyczaić. Taka sytuacja powoduje, że niezmiernie doceniamy chwile, kiedy możemy być razem - dodała Procyk.
Partnerka Piątka nie widzi nic złego w tym, że określana jest mianem WAGs. - Samo pojęcie tłumacząc z języka angielskiego nie jest absolutnie krzywdzące. Zostało stworzone i używane przez brytyjską prasę do określania żon i dziewczyn piłkarzy. A to, co ludzie widzą pod tym określeniem sami przed sobą - to ich sprawa. Trzeba znać swoją wartość i nie dać się kategoryzować - przekazała.
Zobacz także: Virgil van Dijk wybrany najlepszym piłkarzem sezonu w Premier League
Procyk została zapytana również o to, czy jej chłopak pamięta jeszcze o Cracovii. Odpowiedziała, że razem oglądają mecze krakowskiego klubu. W barwach Pasów Piątek grał w latach 2016-2018 i strzelił dla tego zespołu 32 gole w 65 spotkaniach.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Kosmiczny mecz w Lidze Mistrzów i kontrowersje przy użyciu VAR-u?