[color=#444950]
Rywalizacja w półfinale Ligi Mistrzyń pomiędzy Chelsea a Olympique Lyon była niezwykle zacięta. Ostatecznie w finale zagra zespół z Francji, który wygrał u siebie 2:1, a rewanż zakończył się remisem.
[/color]
- Jestem dumna z zespołu, kibice również byli dumni. Nie jestem przekonana czy zawodniczki mogły dać z siebie więcej - powiedziała Emma Hayes po meczu.
#dziejesiewsporcie: gol stadiony świata w lidze meksykańskiej
Trenerka Chelsea nie mogła nic zarzucić swoim podopiecznym, a winę za porażkę wzięła na siebie. Odpadnięcie z rozgrywek jest o tyle bolesne, że Chelsea zabraknie w Lidze Mistrzyń w kolejnym sezonie. W lidze angielskiej zajmuje dopiero czwarte miejsce. - To moja wina, a nie zawodniczek. Urodziłam dziecko i na początku sezonu nie byłam w najlepszej dyspozycji. Moim obowiązkiem jest, aby zawodniczki były jak najlepiej przygotowane od początku - dodała Hayes.
Więcej beniaminków w Lotto Ekstraklasie. W przyszłym sezonie z I ligi awansują trzy drużyny
Z powodu obowiązków rodzicielskich ciężko było jej się skupić w stu procentach na futbolu. - Posiadanie dziecka i wykonywanie mojej pracy na poziomie jakie oczekuje osiem tygodniu po porodzie jest niezwykle trudne. Jestem tylko człowiekiem, nie byłam wystarczająco dobra dla zespołu - zakończyła trenera angielskiego klubu, która przyznała, że musi się zastanowić czy jest gotowa, aby wykonywać swoją pracę na odpowiednim poziomie.
ZOBACZ WIDEO The Championship: Awantura po golu Klicha! Gest fair play drużyny Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]