BBC przypomniało najbardziej spektakularne powroty w Champions League, uwypuklając zwłaszcza te, które dotyczą ekip z Premier League.
Wrócono m. in. do finału z sezonu 2004/2005, gdy Milan prowadził z Liverpoolem już 3:0, ale ostatecznie "The Reds" wyszli z opresji, zremisowali 3:3, a potem triumfowali w konkursie rzutów karnych.
To nie koniec. W 2012 roku, w 1/8 finału Napoli pokonało Chelsea 3:1, by potem przegrać po dogrywce na Stamford Bridge 1:4 i odpaść. Dla zespołu Roberto Di Matteo był to niesamowity wyczyn, a później udało mu się zdobyć główne trofeum (w finale ograł po rzutach karnych Bayern Monachium).
ZOBACZ WIDEO FC Barcelona zagra w finale Ligi Mistrzów? "Messi przerasta Liverpool i całą Ligę Mistrzów"
->Liverpool - FC Barcelona. Klopp bez dwóch ogniw. Borek: nadzieją Liverpoolu atmosfera na Anfield
Angielscy dziennikarze przypomnieli ponadto spektakularny powrót Barcelony z edycji 2016/2017, gdy poległa na wyjeździe z Paris Saint-Germain 0:4, lecz i tak awansowała po domowym zwycięstwie 6:1. Z kolei w sezonie 2003/2004 Deportivo La Coruna uporało się z Milanem (w rewanżu triumfowało 4:0), mimo że na San Siro Włosi wygrali 4:1.
Na Anfield liczą, że Barca znów przełknie gorzką pigułkę po tym jak rok temu zwyciężyła u siebie Romę 4:1 i nie wystarczyło jej to do awansu, bowiem na Stadio Olimpico rzymianie wygrali 3:0.
Spektakularne odrobienie strat miało też miejsce w obecnym sezonie. W 1/8 finału Manchester United przegrał na Old Trafford z Paris Saint-Germain 0:2, by potem niespodziewanie pokonać mistrza Francji na wyjeździe 3:1 i awansować dalej.
Sytuacja Liverpoolu jest jednak trudniejsza. Na Camp Nou "Blaugrana" zwyciężyła 3:0, więc odrobienie tych strat zagwarantuje ekipie Juergena Kloppa dopiero dogrywkę.
->Liverpool - FC Barcelona. Luis Suarez i Philippe Coutinho wracają na Anfield