Kontuzje Roberto Firmino i Mohameda Salaha sprawiły, że Divock Origi mecz przeciwko FC Barcelona zaczął od pierwszej minuty. W tym sezonie w Lidze Mistrzów Belg rozegrał sześć meczów, ale skompletował jedynie 100 minut. Pięciokrotnie był rezerwowym i tylko jedno spotkanie rozpoczął w podstawowej jedenastce.
W starciu z Katalończykami drużynę Liverpool FC czekało trudne zadanie. The Reds w pierwszym meczu przegrali na wyjeździe 0:3. Gol strzelony przez Origiego w 7. minucie dał nadzieję fanom angielskiego zespołu na to, że będzie on w stanie odwrócić losy rywalizacji i awansować do finału Ligi Mistrzów.
Origi do Liverpool FC trafił w lipcu 2014 roku z Lille OSC. Był też wypożyczony do VfL Wolfsburg. W tym sezonie 24-letni napastnik przegrał rywalizację o miejsce w składzie z Firmino i Salahem. W Premier League wystąpił tylko w jedenastu spotkaniach, w których trzykrotnie pokonał bramkarzy rywali. W końcówce sezonu to jednak on jest jednym z najważniejszych piłkarzy The Reds.
Gol strzelony Barcelonie to dla Origiego pierwsza bramka strzelona w Lidze Mistrzów. Drugą zdobył w 79. minucie. Belg wcześniej nie miał okazji do występu w tych rozgrywkach. Z The Reds i Lille OSC grał jedynie w Lidze Europy, w której strzelił trzy bramki.
Zobacz także:
Czas decyzji w Napoli. "To nie jest brak zaufania do Milika, ale potrzeba nowego napastnika"
Serie A. Bartłomiej Drągowski wyróżniony. Polak w jedenastce kolejki
ZOBACZ WIDEO FC Barcelona zagra w finale Ligi Mistrzów? "Messi przerasta Liverpool i całą Ligę Mistrzów"