Liga Mistrzów 2019: Ajax Amsterdam - Tottenham Hotspur. Londyńczycy z nową bronią

Getty Images /  Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Heung-Min Son
Getty Images / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Heung-Min Son

Liverpool FC czeka w finale Ligi Mistrzów. Albo zmierzy się w nim z rewelacją rozgrywek Ajaksem Amsterdam albo stoczy bratobójczy pojedynek z Tottenhamem Hotspur.

Po pierwszym meczu w Londynie bliżej awansu jest Ajax Amsterdam, który zwyciężył 1:0. Holenderska drużyna zdobyła zaliczkę przed rewanżem. Półfinał stołecznych klubów to ten, w którym po pierwszym pojedynku sytuacja jest bardziej otwarta niż w rywalizacji Liverpoolu FC z FC Barceloną, a przecież we wtorek podopieczni Juergena Kloppa dali kolejną inspirację drużynom, które przed rewanżem mają straty do zredukowania. The Reds odrobili trzy gole, a Tottenham potrzebuje jednej bramki, żeby dogonić Ajax.

Przed pierwszym meczem ofensywa zespołu z Londynu była w alarmującym stanie. Obawy były słuszne. Bez kontuzjowanego Harry'ego Kane'a i pauzującego z powodu kartek Heung-Min Sona gospodarze nie potrafili pokonać Andre Onany. Tylko jeden z ich 12 strzałów był celny. W generalnie wyrównanym pojedynku skuteczniejszy był Ajax. Koreańczyk wraca, żeby naprawić ofensywę Tottenhamu, a jest co naprawiać. W ostatnich pięciu meczach zespół Mauricio Pochettino strzelił jednego gola. Dla porównania przeciwnik z Amsterdamu zdobył 12 bramek w analogicznym okresie, a w całym sezonie 165, co jest rekordem Holandii.

Czytaj także: Religia przeszkodzi Ajaksowi?

Nowa broń Tottenhamu może mieć duży wpływ na rewanż. Heung-Min Son strzelił pięć goli w ostatnich pięciu pojedynkach fazy pucharowej Ligi Mistrzów, w których mógł wystąpić. Trafiał w ważnych momentach w dwumeczu z Borussią Dortmund i w rywalizacji z Manchesterem City. W weekend mocno się nie zmęczył. W przegranym 0:1 starciu z AFC Bournemouth dostał czerwoną kartkę przed przerwą. W ten sposób nie poprawił swoich statystyk w Premier League, w której 12 goli strzelił, a przy sześciu asystował.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kto w finale Ligi Mistrzów? "Pochettino ma plan"

- Son był najbardziej rozczarowany po meczu z Bournemouth - wspomina Pochettino. - Jesteśmy w ekscytującym miejscu. Powinniśmy poczuć się swobodnie, ponieważ nie mamy nic do stracenia. Pięć lat temu naszym priorytetem było zbliżyć się do najlepszej czwórki w Anglii, następnie awansować do Ligi Mistrzów, a jeszcze później dostać się do fazy pucharowej. Teraz jesteśmy w najlepszej czwórce w Europie, co dla wielu jest czymś niespodziewanym.

Tottenham potrzebuje zwycięstwa w Holandii, żeby osiągnąć historyczny dla siebie finał Ligi Mistrzów. Na stadionie Ajaksu zagrał raz i w 1981 roku osiągnął wynik, którego powtórzenie, będzie premiować awansem w środę. Angielska drużyna wygrała 3:1. Jej pozytywny bilans na holenderskiej ziemi to pięć zwycięstw, dwa remisy i jedna porażka. Jest lepszy niż w domowych starciach z przedstawicielami Eredivisie. W tym wieku Tottenham podbił Eindhoven i Nijmegen, a jesienią zremisował 2:2 z PSV w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Po golu strzelili Lucas Moura i Harry Kane. Obaj mają po 49 występów w europejskich pucharach, ale swój mały jubileusz w środę może mieć tylko Brazylijczyk. Kane jest kontuzjowany.

Sytuacja Ajaksu jest inna niż we wcześniejszych dwumeczach z gigantami. Drużyna z Amsterdamu eliminowała Real Madryt i Juventus, grając rewanż na wyjeździe, po mniej korzystnym wyniku u siebie. Presja była niewielka. Ajax mógł zaimponować, nie rozczarować. W obecnych okolicznościach brak awansu będzie pewnym zawodem. Drużyna Erika ten Haga jest trudna do ogrania na swoim terenie. 5 listopada 2017 roku na jej stadionie wygrał FC Utrecht i od tego czasu udała się ta sztuka już tylko Realowi. Co prawda minęło 13 lat od ostatniego domowego zwycięstwa Ajaksu w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, ale wygrał on aż 25 z 27 dwumeczów, które rozpoczął od zwycięstwa na wyjeździe.

Czytaj także: Dziewczyna Davida Neresa odpowiedziała na rasistowskie zaczepki

- Bramka zdobyta w Londynie jest ważna. Zagramy rewanż w niesamowitej atmosferze i mam nadzieję, że ona nam pomoże - mówi ten Hag. - Tydzień temu nasza organizacja w obronie była doskonała. Musimy zrobić jeszcze więcej w ataku. Jesteśmy dobrze przygotowani i chętni do walki. Kiedy grasz z przeciwnikiem z Premier League intensywność takiego meczu jest wyższa, dlatego musimy przesunąć nasze granice. To dla nas wyzwanie.

Przedstawiciele Ajaksu zapewniali, że w niedzielę świętowanie zdobycia Pucharu Holandii było krótkie. Piłkarze ten Haga wygrali 4:0 z Willem II Tilburg i skierowali myśli w kierunku rewanżu z Tottenhamem. Klub z Londynu walczy o pierwszy finał Ligi Mistrzów w historii, a obecna generacja piłkarzy Ajaksu stara się nawiązać do sukcesów, jakich w Amsterdamie nie było od lat 90 poprzedniego wieku.

Ajax Amsterdam - Tottenham Hotspur / śr. 08.05.2019 godz. 21.00

Pierwszy mecz: 1:0

Przewidywane składy:

Ajax: Onana - Mazraoui, Blind, De Ligt, Tagliafico - Van de Beek, De Jong, Schoene - Ziyech, Tadić, Neres

Tottenham: Lloris - Trippier, Alderweireld, Vertonghen, Rose - Sissoko, Wanyama - Alli, Eriksen, Moura - Son

Sędzia: Felix Brych (Niemcy)

Komentarze (0)