II liga: dramat Widzewa! Olimpia wygrała w Łodzi i przybliżyła się do awansu!

Newspix / Adam Starszyński / Na zdjęciu: piłkarze Olimpii
Newspix / Adam Starszyński / Na zdjęciu: piłkarze Olimpii

Koszmar Widzewa przy Piłsudskiego! Walczący o awans łodzianie przegrali po raz pierwszy na wiosnę, ulegając także bijącej się o Fortuna I ligę Olimpii Grudziądz 1:2. Goście przybliżyli się do celu. Czerwono-biało-czerwoni znaleźli się pod ścianą.

Rozgrywany awansem mecz przy Piłsudskiego miał kluczowe znaczenie zarówno dla Widzewa, jak i dla grudziądzkiej Olimpii. Obie drużyny do środy pozostawały w grze o promocję do Fortuna I ligi. Zawodnicy trenera Jacka Paszulewicza przed środowym starciem zajmowali premiowane awansem trzecie miejsce z 55 punktami na koncie. Dwa "oczka" mniej mieli goście, którzy przed pierwszym gwizdkiem sędziego znajdowali się na piątej pozycji.

Czytaj także: Kibice Ruchu z wizytą u działaczy. Fani przedstawili żądania

Łodzianie zaczęli spotkanie agresywnie, sprowadzając Olimpię do defensywy. W 4. minucie pierwszy strzał w meczu oddał Adam Radwański, ale piłka po jego uderzeniu z około 17 metrów przeleciała nad poprzeczką. Szansę na otwarcie wyniku miał także Rafał Wolsztyński, który w 11. minucie otrzymał podanie w pole karne od Przemysława Banaszaka. W dalszej części gry zgromadzeni na stadionie fani byli świadkiem głównie twardej walki w środku pola.

Na kolejną dobrą okazję łodzianie czekali aż do 34. minuty. Znakomicie przyjęciem uwolnił się spod opieki obrońców Mateusz Michalski. Zamiast oddawać strzał, pomocnik Widzewa zdecydował się na jeszcze jeden zwód. Ta decyzja okazała się błędem - obrona Olimpii wybiła pilkę na rzut rożny. Biało-zieloni odpowiedzieli trzy minuty później. Do dośrodkowania z rzutu rożnego przed pole karne złożył się Tiago Alves, który próbował zaskoczyć uderzeniem z powietrza Patryka Wolańskiego - niecelnie.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Izabela Kruk broni Michała Kucharczyka. "Krytyka ma pewne granice"


 
Drugą odsłonę znacznie lepiej rozpoczęli piłkarze Mariusza Pawlaka. Wprowadzony po przerwie Marcin Kaczmarek dośrodkował na pole karne, gdzie znajdował się Tiago Alves. Portugalczyk uderzył bez przyjęcia, zmuszając pierwszy raz w meczu Wolańskiego do interwencji. Golkiper Widzewa znalazł się w jeszcze trudniejszej sytuacji w 50. minucie. Pozornie niegroźna piłka z rzutu wolnego omal nie przelobowała bramkarza gospodarzy. Wolański w porę jednak interweniował - wprawdzie wypuścił piłkę z ręki, ale szybko naprawił swój błąd.

Widzewiacy przetrzymali pierwszy napór biało-zielonych i odpowiedzieli strzałem Michalskiego sprzed pola karnego. Muzyk popisał się jednak w 59. minucie skuteczną interwencją. Kiedy wydawało się, że łodzianie przejmą inicjatywę, zabójczą kontrę wyprowadzili goście. Długim podaniem z własnego pola karnego uruchomiony został Tiago Alves, który minął obronę Widzewa i po rajdzie przez połowę boiska nie dał szans Wolańskiemu. Przez całą akcję biegł za nim Łukasz Turzyniecki, jednak obrońca łodzian nie był w stanie zatrzymać Portugalczyka.

Gol podziałał drażniąco na zawodników Paszulewicza, a Olimpia cieszyła się prowadzeniem tylko przez osiem minut. Bezpańską piłkę w polu karnym przejął Radwański, który zdecydował się na kąśliwy strzał z szesnastu metrów. Wojciech Muzyk obronił uderzenie, ale wypluł piłkę wprost pod nogi Michalskiego. Pomocnikowi czerwono-biało-czerwonych pozostało dopełnić formalności. Widzew ruszył za ciosem, nie schodząc przez dłuższe momenty z połowy przeciwnika. Gospodarze nie potrafili jednak stworzyć kolejnej dogodnej sytuacji.

Taką wykreowali piłkarze trenera Pawlaka. Damian Ciechanowski dośrodkował w pole karne do Przemysława Kity, który padł na ziemię przewrócony przez Sebastiana Zielenieckiego. Sędzia podyktował rzut karny, który mocnym strzałem na gola zamienił Marcin Kaczmarek. Pomocnik Olimpii odebrał swojemu byłemu klubowi szansę na jakiekolwiek punkty w środowym spotkaniu.

Zwycięstwo pozwoliło Olimpii przeskoczyć w tabeli Widzew. Grudziądzanie mają na koncie 56 punktów, a w sobotę na własnym stadionie mogą przypieczętować awans w meczu z Elaną Toruń. Porażka znacznie skomplikowała sytuację łodzian. Czerwono-biało-czerwoni, którzy przegrali pierwszy raz od 13 spotkań, muszą liczyć na potknięcia rywali.

Widzew Łódź - Olimpia Grudziądz 1:2 (0:0)
0:1 - Tiago Alves 60' 
1:1 - Mateusz Michalski 68'
1:2 - Marcin Kaczmarek 87' (karny)
 
Składy drużyn:

Widzew: Patryk Wolański - Łukasz Turzyniecki, Daniel Tanżyna, Sebastian Zieleniecki, Tomasz Wełna (46' Daniel Mąka) - Mateusz Michalski, Kohei Kato, Adam Radwański (83' Konrad Gutowski), Michael Ameyaw (46' Marcel Pięczek) - Przemysław Banaszak, Rafał Wolsztyński

Olimpia: Wojciech Muzyk - Damian Ciechanowski, Matic Zitko (61' Piotr Witasik), Ivan Ocenas, Kacper Pietrzyk - Agwan Papikjan, Maciej Kona, Konrad Handzlik – Tiago Alves (82' Tomasz Poręba), Mateusz Marzec (46' Marcin Kaczmarek) - Przemysław Kita

Żółte kartki: Tanżyna, Wełna, Radwański, Zieleniecki (wszyscy Widzew) - Handzlik, Ocenas (obaj Olimpia).

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 16 672.

Źródło artykułu: