27 kwietnia z zapleczem Lotto Ekstraklasy pożegnała się Garbarnia Kraków. To na razie jedyna zdegradowana z ligi drużyna. Zagrożeni spadkiem pozostają Chrobry Głogów, Stomil Olsztyn, GKS Katowice, Bytovia Bytów i Wigry Suwałki. Najlepszych z tej grupy podopiecznych Grzegorza Nicińskiego i będących w krytycznym położeniu zawodników Mirosława Smyły dzieli sześć punktów.
Przedostatnie w tabeli są Wigry. Klub już dwa razy w sezonie zmienił trenera, zimą dokonał licznych transferów, ale to za mało na regularne punktowanie. Kadencja Smyły rozpoczęła się obiecująco. W trzech rozpoczynających ją kolejkach poprowadził suwalczan do zwycięstwa i dwóch remisów. Mogło być nawet lepiej, ponieważ w meczu z ŁKS-em Łódź stracili prowadzenie w doliczonym czasie. Odrodzenie nie potrwało długo. W dwóch ostatnich spotkaniach Wigry przegrały 0:5 z GKS-em Tychy i 1:2 z Sandecją Nowy Sącz. Ewentualna trzecia porażka z rzędu w meczu z Puszczą Niepołomice będzie oznaczać spadek. Niewiele da Wigrom remis. Tylko zwycięstwo sprawi, że na pewno nie zostaną zdegradowane w sobotę.
Czytaj także: ŁKS Łódź awansował do Lotto Ekstraklasy
- Atmosfera po ostatniej porażce była minorowa. W trzech meczach z Podbeskidziem, z ŁKS-em i z Sandecją prowadziliśmy, w jednym mieliśmy przewagę zawodnika i w każdym mieliśmy sytuacje podbramkowe. Nie wykorzystaliśmy swoich szans, nie zdobywaliśmy kolejnych bramek. To wszystko się mści i dlatego jesteśmy tu gdzie jesteśmy - mówi Mirosław Smyła.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Izabela Kruk broni Michała Kucharczyka. "Krytyka ma pewne granice"
Bardzo ważny dla sytuacji na dole tabeli będzie mecz w Bytowie. Trzeci od końca w lidze podopieczni Adriana Stawskiego muszą zapunktować, żeby mieć po co jechać na pojedynek ostatniej szansy w Katowicach. Ich przeciwnik Chrobry Głogów potrzebuje minimum "oczka" do utrzymania.
Bytovia prezentowała się ostatnio dobrze na własnym stadionie. Zremisowała 2:2 z Rakowem Częstochowa i wygrała 2:1 prestiżowe spotkanie z Chojniczanką. Przez cały sezon poniosła tylko trzy porażki u siebie, ale z powodu aż 11 remisów, ma duży problem z pozostaniem w lidze. Chrobry zagra w sobotę przedostatni mecz pod wodzą Nicińskiego. W środku tygodnia klub poinformował, że trener postanowił opuścić stanowisko po zakończeniu sezonu.
Inne kluby zagrożone spadkiem zagrają na wyjeździe i teoretycznie mają sporą szansę na zdobycie kompletu punktów. GKS Katowice wybiera się do Poznania, gdzie czeka na niego bezpieczna już Warta. Katowiczanie są piątą siłą ligi pod względem wyników w roli gości. 3 marca przegrali w Suwałkach, po czym w pięciu następnych spotkaniach poza Katowicami zdobyli 13 z możliwych 15 punktów. GKS jest w tabeli na najniższym bezpiecznym miejscu i w stolicy Wielkopolski nie może sobie pozwolić na potknięcie.
Czytaj także: Stal Mielec skuteczna w Katowicach. Gole byłych graczy GKS-u
Przeciwnikiem Stomilu Olsztyn będzie zdegradowana już Garbarnia Kraków, drużyna najgorsza w lidze zarówno jesienią, jak i wiosną. Piłkarze z Warmii zdobyli na wyjazdach 16 punktów, czyli o siedem więcej niż Garbarnia w Krakowie. W poprzedniej kolejce Stomil wygrał 2:1 w Niepołomicach i ma zamiar kontynuować swój triumfalny rajd po Małopolsce. Podopieczni Piotra Zajączkowskiego są w identycznej sytuacji jak wspomniany już Chrobry, czyli do utrzymania wystarczy im remis.
33. kolejka Fortuna I ligi:
Warta Poznań - GKS Katowice / sob. 11.05.2019 godz. 12.15
Wigry Suwałki - Puszcza Niepołomice / sob. 11.05.2019 godz. 17.45
Sandecja Nowy Sącz - Raków Częstochowa / sob. 11.05.2019 godz. 17.45
ŁKS Łódź - Chojniczanka Chojnice / sob. 11.05.2019 godz. 17.45
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Odra Opole / sob. 11.05.2019 godz. 17.45
Bytovia Bytów - Chrobry Głogów / sob. 11.05.2019 godz. 17.45
Stal Mielec - Bruk-Bet Termalica Nieciecza / sob. 11.05.2019 godz. 17.45
Garbarnia Kraków - Stomil Olsztyn / sob. 11.05.2019 godz. 17.45
[multitable table=988 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]