Liga Europy. Paciencia wszedł na karnego i nie trafił. Nieudany plan trenera Eintrachtu

PAP / Will Oliver / Na zdjęciu: Goncalo Paciencia
PAP / Will Oliver / Na zdjęciu: Goncalo Paciencia

Trener Eintrachtu Frankfurt nie ukrywa, że wpuścił na boisko Goncalo Paciencię, by ten wykonał rzut karny w konkursie jedenastek. Strzał Portugalczyka zatrzymał jednak Kepa Arrizabalaga i to Chelsea awansowała do finału Ligi Europy.

Dopiero w 118. minucie na boisku w barwach Eintrachtu Frankfurt pojawił się Goncalo Paciencia. Po spotkaniu trener Adolf Huetter nie ukrywał, że wprowadził Portugalczyka specjalnie na konkurs jedenastek. Problem w tym, że uderzenie 24-latka świetnie zatrzymał Kepa Arrizabalaga, a chwilę później gola na wagę awansu do finału zdobył Eden Hazard.

- Dyskutowaliśmy na ten temat, wprowadziliśmy Paciencię, ponieważ jest pewnym strzelcem rzutów karnych. To nie podziałało, nikogo nie winimy, tak już jest, taka jest piłka. Byliśmy przekonani, że ta piątka strzelców da nam finał - nie ukrywał trener Eintrachtu.

Statystyki z meczu Chelsea - Eintracht Frankfurt, za SofaScore:

Czytaj teżTwitter o angielskich finałach LM i LE. "Niech UEFA tworzy te trzecie rozgrywki"

Początek konkursu jedenastek był lepszy dla Niemców. Kevin Trapp obronił uderzenie Cesara Azpilicuety i po trzech seriach jego ekipa prowadziła 3:2. Kepa świetnie się jednak spisał przy strzałach Martina Hintereggera oraz Pacienci i to Chelsea poleci na finał do Baku.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Legia i Lechia nie chcą mistrzostwa Polski? Co na to Piast Gliwice?

- Odpadnięcie po rzutach karnych bardzo boli. Obiecałem chłopakom, że wywalczę ten finał. Obroniłem jedną jedenastkę, ale to było za mało - przyznał po spotkaniu bramkarz Eintrachtu.

Czytaj teżLiga Europy. Klasa Edena Hazarda. Po decydującym golu dla Chelsea pomyślał o rywalu

W finale Ligi Europy Chelsea zmierzy się z inną londyńską ekipą, Arsenalem. Mecz odbędzie się w środę, 29 maja, o godz. 21:00 w azerskim Baku.

Komentarze (0)