Mecz szczecinian z Piastem Gliwice zakończył się bezbramkowym remisem, który nie skrzywdził żadnej drużyny. Obie oddały po trzy celne uderzenia. Także w innych statystykach nie zarysowała się wyraźna przewaga którejś ze stron. Pogoń Szczecin, zgodnie z obietnicami, postawiła opór gliwiczanom, a ci dzięki punktowi umocnili się na prowadzeniu w tabeli Lotto Ekstraklasy.
- Uważam, że byliśmy bliżej zdobycia tej jednej bramki i wygrania - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni. - Nie mam jednak pretensji do zawodników. Przeciwnie, jestem dumny z zespołu, który pokazał duże zaangażowanie i wolę walki o zwycięstwo. Mecz był bardzo intensywny, a napięcie było wyczuwalne do końca. Piast pokazał, dlaczego jest liderem. Bardzo trudno było przebić się przez jego defensywę, bronił twardo i kompaktowo. Ponadto to drużyna groźna w kontratakach, więc trzeba było na nie uważać.
Czytaj także: Benedikt Zech pierwszym wzmocnieniem Pogoni Szczecin
Na środku obrony Pogoni zagrali Sebastian Walukiewicz i Jarosław Fojut. Ten drugi zastąpił w podstawowym składzie kontuzjowanego Mariusza Malca. Pogoń broniła poprawnie, a Piast nie strzelił gola w meczu po raz pierwszy od marca. W sezonie zasadniczym podopieczni Waldemara Fornalika wbili Portowcom pięć bramek w dwóch spotkaniach, a tym razem ani jednej.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piast Gliwice zasłużył na mistrzostwo Polski. "W odróżnieniu od Legii i Lechii świetnie wykorzystali wiosnę"
- Byłem przekonany, że zagramy dobry mecz i tak było, a mierzyliśmy się z bardzo solidnym zespołem - ocenia Fojut. - Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać, ale przy większym pechu przegrać. Piast był pod presją. Na pewno rywale znali wynik meczu Legii i to też miało wpływ na ich nastawienie. Nas to nie interesowało, skupialiśmy się na sobie.
Pogoń odebrała w ciągu czterech dni punkty liderowi z Gliwic i wiceliderowi z Warszawy. Piasta zatrzymała po jego sześciu zwycięstwach z rzędu. Sama zajmuje jednak najniższe miejsce w grupie mistrzowskiej Lotto Ekstraklasy.
- Nie mamy szans na europejskie puchary, ale dajemy z siebie sto procent. Nikomu nie odpuszczamy i cały czas chcemy punktować - mówi Sebastian Walukiewicz, obrońca Pogoni. - W meczu z Piastem pokazaliśmy się z dobrej strony. Cieszę się, że nie pożegnałem się z kibicami porażką i że zagraliśmy na zero z tyłu. Ten remis jest sprawiedliwym wynikiem.
Pogoń zakończy sezon meczem na wyjeździe z Cracovią.