22-letnia zawodniczka zaginęła w niedzielę. Miała odebrać koleżankę na stacji kolejowej, a następnie razem z nią pojechać na trening. Nie dotarła jednak na dworzec.
W środę lokalna policja znalazła ciało Asprilli w zalesionej części drogi między miejscowościami Cerrito i Rozo. Piłkarka leżała kilka metrów od swojego motocykla, znaleziono przy niej wszystkie rzeczy osobiste, ze strojem piłkarskim włącznie.
Specjaliści od medycyny sądowej stwierdzili, że Asprilla zginęła nagłą śmiercią w wypadku drogowym. Przyczyną zgonu były obrażenia wewnętrzne i uraz kręgosłupa doznane w wyniku silnego uderzenia. Nie znaleziono żadnych śladów wskazujących na morderstwo.
Czytaj także:
- Trener kadry Kolumbii U-20 o meczu z Polską. "Mówiliśmy sobie, żeby być konsekwentni"
- MŚ U-20. FIFA miała rację. Nie zawiódł tylko Radosław Majecki
Rodzina zmarłej uważa, że policja nie zachowała się tak, jak należało, ponieważ zbyt późno rozpoczęła poszukiwania. - Ciotka poszła na komisariat i tam powiedziano jej, że trzeba poczekać, aż miną 72 godziny od chwili, gdy zaginiona wyszła z domu. Dlatego zwróciliśmy się do prokuratury w Palmirze - powiedział dziennikowi "El Tiempo" kuzyn piłkarki.
Dodał, że zaginięcie zgłoszono jeszcze w niedzielę, jednak wówczas policja nie podjęła żadnych działań. Teraz bliscy Asprilli zamierzają podać ją do sądu.
Prokuratura uważa, że w przypadku Asprilli należało zastosować przepis wprowadzony w Kolumbii w 2012 roku i określany jako "Mechanizm Pilnego Poszukiwania" (Mecanismo de Busqueda Urgente - MBU). Dotyczy on osób, które w związku z zaginięciem mogą znajdować się w niebezpieczeństwie.
Leidy Asprilla grała dla klubu Orsomarso. Była częścią młodzieżowych reprezentacji Kolumbii U-17 i U-20.