Lotto Ekstraklasa. Piast Gliwice nie będzie się zadłużał. "To nie gwarantuje sukcesu"

Newspix / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: radość piłkarzy Piasta Gliwice
Newspix / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: radość piłkarzy Piasta Gliwice

Piast Gliwice rywalizować będzie w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Władze klubu racjonalnie podchodzą do tego tematu i nie zamierzają zadłużać klubu, by osiągnąć sukces w europejskich pucharach.

Mistrza Polski czeka bardzo trudne zadanie w eliminacjach Ligi Mistrzów. Piast Gliwice nie będzie rozstawiony w kolejnych fazach kwalifikacji, co oznacza, że już w I rundzie na Celtic Glasgow, BATE Borysów czy Ludogorec Razgrad, które regularnie uczestniczą w fazach grupowych europejskich pucharów. Część ekspertów doradzało władzom Piasta podjęcie ryzyka i zadłużenie klubu, by odnieść sukces. Działacze nie chcą iść tą drogą.

- Zawsze można się zadłużyć, to dosyć łatwe. Ale nie gwarantuje sukcesu. Zadłużania się i życia ponad stan nie będzie. Jeśli spółka wygeneruje większe przychody z transferów, uzyskane środki w części powinny pójść na wzmocnienie drużyny, zwiększenie nakładów na Akademię i inwestycję związaną z budową ośrodka treningowego, żeby to służyło Piastowi przez lata - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" prezes Piasta Gliwice, Paweł Żelem.

Dotychczasowy budżet Piasta wynosił około 30 milionów złotych i prawdopodobnie w przyszłym sezonie będzie nieco wyższy. Wszystko zależne będzie od transferów. Działaczom trudno będzie zatrzymać Patryka Dziczka, którym interesują się włoskie kluby. Również najlepszy piłkarz Lotto Ekstraklasy - Joel Valencia - może otrzymać oferty z zagranicznych drużyn.

ZOBACZ WIDEO Joel Valencia piłkarzem sezonu Lotto Ekstraklasy. "Nagrody są zasługą wszystkich kolegów"

Wiele wskazuje jednak na to, że w Piaście rewolucji nie będzie. - Spośród tych, którzy mają kontrakty, największe jest zainteresowanie Patrykiem Dziczkiem. W jego przypadku najbardziej konkretny jest kierunek włoski, również z punktu widzenia rozwoju zawodnika. Furorę zrobił Joel Valencia i trudno obok tego przejść obojętnie, w końcu to najlepszy piłkarz sezonu, wciąż w młodym wieku. Już od kilku miesięcy są o niego zapytania, ale brakuje konkretów, poza tym ma jeszcze dwa lata kontraktu - dodał Żelem.

Nie jest jasna też przyszłość Tomasza Jodłowca, który bardzo dobrze czuje się w Gliwicach, ale do Piasta jest tylko wypożyczony do 30 czerwca. Później ma wrócić do Legii, ale jak zapewnia prezes Żelem, temat jego pozostania w Piaście jest otwarty. Dla działaczy obecnie najważniejsza jest budowa kadry na nowy sezon i start w europejskich pucharach.

- Teraz przed nami kwalifikacje do Ligi Mistrzów i chcemy do nich przystąpić w jak najmocniejszym składzie. Dziś za wcześnie, żeby wskazywać nazwiska graczy, którzy odejdą, okno transferowe trwa do końca sierpnia - dodał prezes.

Zobacz także:
Mistrzostwa Świata U-20. Dominik Steczyk: To dobry impuls przed meczem z Senegalem
Włoskie media: Krzysztof Piątek w czwórce piłkarzy, których trzeba sprzedać

Komentarze (5)
avatar
Mariusz Bogusławski
27.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Władze klubu racjonalnie podchodzą do tego tematu i nie zamierzają zadłużać klubu, by osiągnąć sukces w europejskich pucharach. No kurde żenada to po co macie tam grać 
marcin1978
27.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cala przygoda Piasta w eliminacjach do LM to 1sza runda czyli mecz u siebie i rewanz na wyjezdzie z jakakolwiek druzyna wiec logiczne jest ze zarzad niechce podejmowac ryzyka z wydawaniem kasy 
avatar
stanino
27.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jesli Dziczka i Valencje kuszą kluby zagraniczne z drugiego szeregu ,to niech się zastanowią .Bo na grę w Lidze Mistrzów już więcej mogą nie mieć szansy!