Tahitańczycy po raz drugi w historii występują na młodzieżowym mundialu. To drużyna półamatorska, która na seniorskich mistrzostach świata nie zagrała nigdy, a w turnieju do lat 20 występuje po raz drugi w historii. W niedzielę przegrała z reprezentacją Polski 0:5.
Zobacz przepiękną bramkę Jakuba Bednarczyka na 1:0 dla Polski
- Nie oczekiwaliśmy aż tak wysokiej porażki, choć byliśmy dobrze przygotowani. To są młodzi piłkarze z małej wyspy. Nie byli przygotowani na aż tak trudny fizycznie mecz. Nie mieliśmy wcześniej okazji rywalizować na takim poziomie - tłumaczył na konferencji prasowej trener reprezentacji Tahiti U-20 Bruno Tehaamoana.
ZOBACZ WIDEO Witold Bańka dowcipnie o mistrzostwie Piasta Gliwice. "Cytując klasyka, to truskawka na torcie"
Po meczu polscy kibice podziękowali drużynie z Polinezji Francuskiej za występ. Skandowali "Tahiti! Tahiti" oraz przybili piątki z całym zespołem.
I piękny gest polskich kibiców po meczu. Skandują „Tahiti! Tahiti!” i przybijają piątki z zawodnikami! #POLTAH #u20wc pic.twitter.com/m19KK1Ipsh
— Krzysztof Sędzicki (@ksedzicki) 26 maja 2019
— Tomdzik (@wspierajWOWP) 26 maja 2019
- Atmosfera do gry była bardzo przyjemna. Można powiedzieć, że Polacy grali w dwunastu przeciwko nam, bo publiczność dopingowała fantastycznie. Atmosfera była dużo lepsza niż na naszym poprzednim meczu w Lublinie. To dla nas naprawdę duża frajda grać przy takich kibicach, zresztą wielu moich piłkarzy po raz pierwszy wystąpiło przed tak liczną publicznością - podkreślił szkoleniowiec ekipy z Oceanii.
Spośród piłkarzy reprezentacji Polski trener Tehaamoana wyróżnił Marcela Zyllę i Dominika Steczyka. - Grali bardzo dobrze, zrobili wrażenie. Są naprawdę dobrymi ofensywnymi piłkarzami i napsuli nam sporo krwi - ocenił szkoleniowiec.
Czytaj też: Dominik Steczyk: To dobry impuls przed meczem z Senegalem
Tahiti po dwóch meczach ma na koncie dwie porażki i bilans bramkowy 0:8. W ostatnim meczu fazy grupowej zmierzy się z Kolumbią na Arenie Lublin w środę, 29 maja o godzinie 20:30.