O kulisach świetnej współpracy tego duetu w "Daily Mail" opowiedział Paul Clement. Zdaniem asystenta Carlo Ancelottiego Włoch na początku pracy w Realu Madryt chciał ustawić Cristiano Ronaldo jako najbardziej wysuniętego napastnika w zespole. Ten pomysł nie spodobał się Portugalczykowi.
- Carlo chciał tak zrobić, ponieważ jego zamysłem było uwolnienie Cristiano od innych zadań na boisku i umożliwienie mu większej swobody. Cristiano już na początku sezonu powiedział jednak trenerowi, że nie czuje się w takim systemie dobrze, że to nie jest jego siłą. Wolał wbiegać z lewej strony, uciekać obrońcom albo dośrodkowywać - podkreślił Clement, cytowany przez "Daily Mail".
Czytaj także: wycofanie pozwu nie kończy problemów Ronaldo ws rzekomego gwałtu
Ancelotti obok uwag swojego najlepszego piłkarza nie przeszedł obojętnie. Nie uniósł się honorem, nie postawił na swoim, tylko poukładał drużynę tak, żeby spełnić życzenie Portugalczyka. - Na tym polegała jego wielkość, że nie postawił na swoim, że Cristiano musi grać jako wysunięty napastnik - podkreślił były asystent Włocha.
ZOBACZ WIDEO Rekordowy transfer w Lotto Ekstraklasie. "Rzadko zdarza się, żeby wszystko udało utrzymać się w tajemnicy"
Ronaldo dostał to, czego chciał. Grał bardziej z lewej strony boiska, gdzie odnajdywał się znakomicie. W dodatku Ancelotti ustawił drużynę pod niego. Postawił na ustawienie 4-3-3, a za Ronaldo biegał świetnie przygotowany fizycznie Angel Di Maria.
Po sezonie 2017/2018 Ronaldo odszedł z Realu do Juventusu Turyn.
Czytaj także: Ronaldo jest zwolennikiem Maurizio Sarriego w Juventusie
Zobacz wideo: najlepsze gole Cristiano Ronaldo dla Juventusu