Gdzie zagra Wichniarek?

Artur Wichniarek mimo ważnego kontraktu z Arminią Bielefeld może zmienić pracodawcę. Okazuje się, że najbliżej pozyskania "Króla Artura" jest Hertha Berlin - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Michał Gąsior
Michał Gąsior

Dlaczego Artur Wichniarek ma duże szanse na transfer do Herthy? A no dlatego, że ze stołecznym zespołem żegnają się dwaj kluczowi napastnicy: Andriej Woronin i Marko Pantelic. W nowym sezonie Hertha potrzebuje rasowego atakującego, który będzie regularnie zdobywał bramki i zagwarantuje ich kilkanaście. Drugim atutem jest cena, jaką musieliby zapłacić włodarze z Berlina za polskiego zawodnika.

- Mamy teraz typowy okres bez piłki, kiedy wszelkie spekulacje transferowe są w modzie. Powiedziałem, że Artur do Herthy poszedłby na bosaka, no bo kto nie chciałby grać w czwartej drużynie Bundesligi? - stwierdził menedżer Wichniarka Andrzej Grajewski.

Przedstawiciel piłkarza nie chciał jednak wyraźnie powiedzieć, że Hertha złożyła już konkretną ofertę. Zaznaczył jednak inną, choć mało realną możliwość, która zakłada, że "Król Artur" w następnym sezonie grał będzie w barwach Arminii. - Artur ma jeszcze dwuletni kontrakt z Arminią, więc na pewno nie pozostanie bez pracy. Przecież lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu - przekonuje Grajewski.

Podstawową kwestią jest jednak to, czy Polakowi odpowiada gra na zapleczu Bundesligi. Przecież w minionym sezonie strzelił w najwyższej klasie rozgrywkowej 13 goli i pokazał, że potrafi rywalizować z najlepszymi. - Liga niemiecka jest naprawdę wymagająca, zobaczymy, ilu piłkarzy z naszej ekstraklasy, o których się mówi w kontekście transferu do Bundesligi, rzeczywiście tu trafi. Ja jestem pewien, że żaden - dodaje Grajewski.

Pewne jest za to, że 32-letni napastnik nie wróci do polskiej ligi. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. - Pytanie, czy Artur może wrócić do polskiej ligi brzmi dość abstrakcyjnie. Wichniarek to człowiek ambitny, wyznaczający sobie pewne cele. Chce grać w kraju, gdzie piłka nożna nie wygląda jak czeski film. A u nas niestety tak właśnie wygląda - odpowiada menedżer piłkarza.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×