Reprezentacja Polski ma wprawdzie w eliminacjach Euro 2020 jeszcze do rozegrania sześć meczów, ale już dziś można powiedzieć, że kibice spokojnie mogą zacząć przygotowania do wyjazdu na turniejowe batalie. Sytuacja w tabeli jest bowiem wymarzona: na turniej awansują dwie najlepsze drużyny, a Biało-Czerwoni nad trzecim zespołem mają aż sześć punktów przewagi.
Eliminacje Euro 2020: Polska liderem grupy G z ogromną przewagą! Zobacz tabelę
- Jeśli uda nam się wygrać dwa czerwcowe mecze, będziemy mogli powiedzieć, że znajdujemy się na autostradzie do Euro - mówił jeszcze przed wylotem do Skopje Piotr Zieliński. Słuchając gracza SSC Napoli można było sobie dopowiedzieć: "jeśli spełni się ten pozytywny scenariusz, jesienią nawet my tego nie popsujemy". Sezon 2018-19 udało się więc zamknąć w najlepszy możliwy sposób.
Równie mocno co wyniki cieszyć może fakt, że w meczu z Izraelem podopieczni Jerzego Brzęczka pokazali najlepszą z możliwych reakcji na krytykę. Fakt jest bowiem taki, że po wyjazdowym meczu w Skopje naszym zawodnikom oberwało się okrutnie. I nawet mimo wywalczonych trzech punktów była to krytyka zasłużona. Graliśmy bez zaangażowania, pomysłu, werwy. Sprzyjało nam tylko szczęście. Minęły raptem trzy dni i kadra pokazała się z zupełnie innej strony. Rywali stłamsiliśmy, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński czy Kamil Grosicki zaliczyli dobre, bardzo dobre bądź umocnione statystkami występy. To z jednej strony znakomity prognostyk przed tym, co czekać będzie biało-czerwony zespół w drugiej połowie roku. Z drugiej jednak wyzwanie dla selekcjonera. Musi bowiem wymyślić sposób na to, by drużyna nie borykała się z tak wyraźnymi wahaniami formy. A może już ten sposób wymyślił - stawiając na duet Lewandowski - Piątek.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Drugi ślub Macieja Rybusa, a potem kadrowe obowiązki. "Stres był trochę większy"
Eliminacje Euro 2020. Polska - Izrael. Michał Kołodziejczyk: Piątek, Lewandowski i koń (komentarz)
Na mecze kolejne kadry musimy poczekać do września. Na początku września właśnie reprezentacja Polski rozegra dwa arcyważne, absolutnie kluczowe starcia, mogące pełnić funkcję stempla na awansie. 6 września zespół Jerzego Brzęczka zmierzy się na wyjeździe ze Słowenią, a trzy dni później na PGE Narodowym zagra z Austriakami.