Po wypadku Christopher Froome został błyskawicznie przewieziony do szpitala. Początkowo media donosiły o możliwej złamanej miednicy. Menadżer Team Ineos poinformował jednak, że najprawdopodobniej doszło do uszkodzenia kości udowej.
Według informacji "Daily Mail", do wypadku doszło, gdy Froome starał się wydmuchać nos. Miał uderzyć w ścianę przy prędkości 60 km/h. Najpierw został odwieziony do szpitala, a następnie przetransportowany helikopterem do specjalistycznej kliniki.
- Miał naprawdę bardzo poważny wypadek. Jest dzisiaj bardzo porywisty wiatr. On zdjął ręce z kierownicy, by wydmuchać nos, a wiatr zdmuchnął mu przednie koło. Uderzył w ścianę z prędkością 60 km/h, ma poważne złamanie, wygląda na złamanie kości udowej - przyznał menadżer Team Ineos, Dave Brailsford.
34-latek miał być liderem grupy podczas zbliżającego się Tour de France (6-28 lipca). Froome wygrywał ten wyścig już czterokrotnie - w latach 2013, 2015 i 2016-2017. W tym roku miał walczyć o piąte zwycięstwo w najważniejszym kolarskim wydarzeniu.
Czytaj też: Tragedia w Danii. 18-letni kolarz zmarł po zderzeniu czołowym z samochodem
Udział w Criterium du Dauphine miał być dla Brytyjczyka ostateczną rozgrzewką przed wyścigiem we Francji. Pokazał się z dobrej strony na drugim etapie, a czwarty miał być jego jedyną "czasówką" w tym roku przed Tour de France. Przez nieszczęśliwy wypadek na rekonesansie trasy zabraknie go podczas słynnego Le Tour.
Po trzech etapach Criterium du Dauphine 2019 Chris Froome zajmował 8. miejsce w klasyfikacji (liderem jest Dylan Teuns).
W ekipie Team Ineos jeździ Polak Michał Kwiatkowski.
Czytaj też: Giro d'Italia 2019. Richard Carapaz wygrał klasyfikację generalną. Rafał Majka awansował
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Przełomowy mecz Piotra Zielińskiego? "Nie oczekujmy, że będzie liderem"