Wygląda na to, że szefowie Legii zdecydowali się na negocjacje z doświadczonymi zawodnikami i właśnie takich będą sprowadzać latem.
Najpoważniejszym kandydatem do wzmocnienia zespołu Jana Urbana jest były reprezentant Polski Marcin Mięciel. Rozmowy są już ponoć bardzo blisko finału, a głównym problemem ma być długość obowiązywania kontraktu. Legia proponuje "Miętowemu" roczną umowę z opcją przedłużenia na kolejne 12 miesięcy, a sam piłkarz chciałby mieć zagwarantowany dwuletni pobyt w stolicy. Istnieją również rozbieżności w kwestii warunków finansowych, bo gracz VfL Bochum chciałby inkasować około 300 tys. euro, a klub z Łazienkowskiej skrupulatnie liczy każdą złotówkę. Dodatkowym atutem włodarzy Wojskowych w negocjacjach jest zapis, w którym zagwarantują Mięcielowi, że po zakończeniu kariery znajdzie pracę w Legii.
Jeśli jednak ostatecznie ten transfer nie wypaliłby, legioniści mają przygotowaną alternatywę. Marek Saganowski ma problemy finansowe w Southampton i ewentualnie można by pokusić się o próbę sprowadzenia go do Polski. Już raz działacze warszawskiej drużyny próbowali przekonać "Sagana" do powrotu, ale wówczas na przeszkodzie stanęła suma odstępnego. - Rozmawiamy zarówno z Marcinem, jak i Markiem. Z tego co się orientowaliśmy, Southampton ma duże problemy finansowe i jednym z wyjść jest rozwiązanie umowy - zaznacza trener Urban.
Przy Łazienkowskiej obserwują również Arkadiusza Radomskiego z holenderskiego NEC Nijmegen. 32-letni zawodnik całą rundę wiosenną stracił na leczeniu kontuzji, a teraz może za darmo odejść do innego klubu. - Możemy pozyskać go za darmo, ale najpierw musimy się zorientować jak z jego zdrowiem - stwierdził menedżer legionistów.