Lotto Ekstraklasa. Javi Hernandez zdegradowany do rezerw. Hiszpan idzie śladem Miroslava Covilo

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Filip Mladenović i Javi Hernandez
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Filip Mladenović i Javi Hernandez

Mimo ważnego kontraktu Javier Hernandez nie chce już grać w Cracovii, więc trener Michał Probierz zdegradował go do drużyny rezerw. Hiszpan opuścił zgrupowanie zespołu w Słowenii i wrócił do Krakowa.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątek w południe Javi Hernandez zamieścił na Twitterze enigmatyczny tweet. Hiszpan zaintrygował kibiców Cracovii, pisząc: "Koniec.". Fani Pasów obawiali się, że pomocnik doznał podczas zgrupowania kontuzji. Pojawiła się też hipoteza zakładająca, że rozmowy piłkarza z Cracovią w sprawie nowego kontraktu utknęły w martwym punkcie.

Klub nie komentował sprawy. Dopiero dobę później Cracovia opublikowała komunikat, który rzucił nowe światło na wpis piłkarza.

"Javi Hernandez zgłosił w klubie, że dostał nową ofertę i chce odejść z Cracovii za darmo. Zarząd klubu nie mógł zaakceptować takiej postawy. W porozumieniu z trenerem postanowiono przenieść zawodnika do nowo powstającej II drużyny. Javi Hernandez opuścił zgrupowanie w Radenci i wrócił do Krakowa" - czytamy.

Według ustaleń WP SportoweFakty Hernandez zadeklarował w rozmowie z trenerem Michałem Probierzem, że nie chce już grać w Cracovii, więc trener wyszedł mu naprzeciw i odesłał go do Polski.

Hernandez zamierza podążyć ścieżką, którą rok temu wyznaczył Miroslav Covilo. Ówczesny kapitan Cracovii szantażował klub, próbując wymusić zgodę na odejście do FC Lugano. Gdy jej nie otrzymał, wypowiedział Cracovii kontrakt i związał się ze Szwajcarami na zasadzie wolnego transferu.

Covilo gra dziś dla Lugano, ale jego sprawa nie jest jeszcze zakończona. To, czy miał podstawy do wypowiedzenia Cracovii umowy, oceni FIFA. Niewykluczone, że Serb będzie musiał wypłacić krakowianom odszkodowanie, które może wynosić kilkaset tysięcy euro. Więcej o tym TUTAJ.

Probierz zdecydował się na zdegradowanie Hernandeza, choć w minionym sezonie Hiszpan był wiodąca postacią Pasów. Zagrał w 33 meczach, w których strzelił 10 goli, a przy 4 asystował. Jego kontrakt z klubem jest ważny do 30 czerwca 2020 roku. Jeśli nie zmieni zdania i nie okaże skruchy, spędzi kontrakt wypełni w IV-ligowych rezerwach. Ewentualnie Cracovia wyda zgodę na jego odejście, ale nie na zasadzie wolnego transferu, jak sobie zażyczył.

Czytaj również -> Tomas Huk w Piaście Gliwice

Bunt Hernandeza jest dla Cracovii problem, ale nie takim, który pokrzyżuje plany trenera Probierza. Pasy już wcześniej pozyskały Pellego van Amersfoorta, który miał rywalizować z Hernandezem o miejsce w składzie. Na pozycji Hiszpana może też grać Marcin Budziński, który stracił rundę wiosenną z powodu urazu kolana.

Hernandez jest zawodnikiem Cracovii od sierpnia 2017 roku. Trafił na Kałuży 1 na zasadzie wolnego transferu z FK Qabala. Z azerskim klubem rozstał się zaledwie kilka tygodni po podpisaniu kontraktu.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Skakanka Karola Bieleckiego. "Napisałem, że jeszcze pożałują"

[/color]

Komentarze (4)
avatar
Paweł Ciesielski
23.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda że takie zamieszanie wybuchło przed pucharami. teraz najważniejsza jest Liga Europy. 
Wsioch kielecki ciepły
23.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Walić frajerów, kazać ubierać i rozbierać choinkę, to super skutkuje, 8 godzin ma być w pracy 
22.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co to znaczy,że sobie zażyczył odejścia za darmo przy ważnym kontrakcie ???? Zapier.... mu karę przynajmniej półroczną pensję. Jakiś regulamin chyba obowiązuje. Takie cuda tylko w Polsce.