Lotto Ekstraklasa. Wielka przemiana piłkarzy Lechii. Żarko Udovicić niemal zamknął skalę

Newspix / Jakub Gruca / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
Newspix / Jakub Gruca / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk

Kilkanaście miesięcy temu wyniki wydolnościowe piłkarzy Lechii Gdańsk były na koszmarnym poziomie. Obecnie testy najgorszych są lepsze niż wówczas najlepszych. Fenomenem jest tutaj jednak Żarko Udovicić.

Za Lechią Gdańsk pierwszy etap przygotowań do sezonu, który został zwieńczony meczem z Chojniczanką Chojnice (1:1). - Drużyna jest w dobrym miejscu. Zawodnicy zrealizowali pracę domową i możemy pójść dalej. Bardziej widać zawahania u zawodników, którzy nie trenowali z nami oprócz Udovicicia. On zamyka wszystkie testy. Zdrowszego okazu w Lotto Ekstraklasie nie ma. Przedstawiciele firmy, którzy przeprowadzali testy mówili, że jeszcze im się nie zdarzyło by ktoś prawie zamknął skalę - powiedział Piotr Stokowiec, trener gdańskiego klubu.

Dużo mówiło się o destrukcyjnej pracy Adama Owena, który delikatnie mówiąc nie był takim fachowcem od przygotowania motorycznego. Jego pracę podsumowały testy. - Wyniki wydolnościowe to narzędzie doradcze, ale jest prawdziwa przepaść pomiędzy tym co jest teraz, a tym co zastaliśmy 3 marca 2018 roku. Powiem szczerze, to że się wtedy utrzymaliśmy to mistrzostwo. Wyniki wydolnościowe wówczas najlepszych są gorsze niż aktualnie najsłabszych po urlopach, a wtedy najlepsi byli testowani juniorzy z Centralnej Ligi Juniorów, czyli Kobryń i Kałahur - przyznał szczerze szkoleniowiec.

Lechia Gdańsk na remis z Chojniczanką. Zobacz więcej!

Wkrótce szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji całą kadrę. - W czwartek pierwszy dzień był Lukas Haraslin. Od poniedziałku wróci Filip Mladenović. Czekamy na Karola Filę. Jego przykład pokazuje do czego może doprowadzić praca, spokój i stabilizacja. Dlatego mamy tylu zawodników w kadrach młodzieżowych. Aktualnie nasza kadra składa się z 13 młodzieżowców - Karol Fila jest urodzony w 1998 roku, reszta to 1999 i młodsi. Mamy też drużynę rezerw i chcemy powalczyć o III ligę w przyszłym sezonie, jesteśmy już na to gotowi - dodał Stokowiec.

Maciej Gajos: Rywalizacja mnie napędza. Zobacz więcej!

Fani zwycięzcy Pucharu Polski będą musieli jeszcze poczekać na Rafała Wolskiego. - Doszli do nas wartościowi zawodnicy. Cieszę się z szybkiego dochodzenia do zdrowia Rafała Wolskiego, który nie wchodzi w stuprocentowe gry z nami i nie zobaczymy go jeszcze w sparingach, bo wolimy go spokojnie wprowadzać - stwierdził trener.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Sport to ciągła presja i pogoń za wynikiem

Komentarze (1)
avatar
A my swoje
23.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
My wierzymy!