Sparing. Legia Warszawa - Universitatea Craiova. Remis na koniec zgrupowania w Austrii

Newspix / LUKASZ GROCHALA /CYFRASPORT  / Na zdjęciu: Carlitos
Newspix / LUKASZ GROCHALA /CYFRASPORT / Na zdjęciu: Carlitos

Legia Warszawa zremisowała z rumuńskim Universitatea Craiova (3:3) w czwartym letnim sparingu. W środę wicemistrzostwie Polski wrócą z austriackiego Leogang do Polski.

[tag=546]

Legia Warszawa[/tag] nie kończy letniego zgrupowania w austriackim Leogang w efektownym stylu. Wtorkowe starcie z Universitatea Craiova to drugi z rzędu mecz Wojskowych bez zwycięstwa. W niedzielę przegrali z brazylijskim Red Bullem Bragantino, a wcześniej wygrali z FK Pribram i Viktorią Pilzno.

Obóz przygotowawczy zawodnicy Aleksandara Vukovicia zakończyli sparingiem z czwartym zespołem minionego sezonu ligi rumuńskiej. Warszawianie jako pierwsi zdobyli bramkę - Carlitos dośrodkował z rzutu wolnego, a precyzyjny strzał głową oddał Tomasz Jodłowiec. Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy rywale Legii zadali dwa szybkie ciosy. Najpierw trafił Nicusur Bancu, a po nim się Mihai Roman. Oba gole zostały strzelone po podaniach aktywnego na skrzydle Cristiego Barbuta.

Kilkanaście minut po wznowieniu gry, Legioniści wyrównali. Carlitos trafił bezpośrednio z rzutu wolnego, ale już w 69. minucie Cafu sfaulował rywala w polu karnym. Sędzia przyznał rzut karny, który wykorzystał Roman. Było to jego drugie trafienie w tym spotkaniu. Kilka minut później sędzia wskazał na "wapno" na przeciwnej połowie. Jeden z zawodników Universitatea Craiova, a na 3:3 wyrównał Sandro Kulenović.

Legia Warszawa - Universitatea Craiova 3:3 (1:2)
1:0 - Tomasz Jodłowiec 18'
1:1 - Nicusur Bancu 40'
1:2 - Mihai Roman
2:2 - Carlitos 58'
2:3 - Mihai Roman 69'
3:3 - Sandro Kulenović 77'

Wicemistrzowie Polski kończą zgrupowanie w Leogang. W środę zawodnicy Legii wrócą do Polski.

-> Legia Warszawa przegrała z Brazylijczykami. Debiut Arvydasa Novikovasa
-> Borussia Dortmund zostawiła w tyle Bayern Monachium już przed startem sezonu. Frustracja mistrza Niemiec

ZOBACZ WIDEO Życie z bólem. Joanna Jóźwik: Pomyślałam, że jak przestanie, to będę niezniszczalna

Komentarze (2)
avatar
14MP 19PP
2.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Bramków jak mrówków. Cieszą gole ze stałych fragmentów gry, co do tej pory było przekleństwem. Może i w lidze zaczną je wykorzystywać. W końcu nie ma już Seby i nie będzie komu ich marnować ;] 
avatar
gmk38
2.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Obrona cienko piszczy
Sedzia tez na wybitnym poziomie ...kalosz