W Gliwicach nie chcą Koźmińskiego / Szykuje się protest kibiców Piasta?

Decyzja przedstawicieli miasta Gliwice o nominacji na stanowisko wiceprezesa Piasta - Zbigniewa Koźmińskiego nie została dobrze przyjęta przez ludzi związanych z zespołem, a przede wszystkim przez samych kibiców. Głos w sprawie zabrał nawet były prezes gliwickiego klubu - Andrzej Potocki.

W tym artykule dowiesz się o:

Miasto Gliwice jest w posiadaniu 51. procent akcji w spółce akcyjnej GKS Piast. Jak wyjaśnił prezes niebiesko-czerwonych - Jacek Krzyżanowski, gmina i klub zastrzegły sobie obsadę pewnych stanowisk i tak o wyborze wiceprezesa decydowało miasto.

Już sam pomysł zatrudnienia Zbigniewa Koźmińskiego był dla przedstawicieli klubu sporym zaskoczeniem. Kiedy gmina ogłosiła nazwisko nowego wiceprezesa, swoje oburzenie zaczęli wyrażać fani Piasta. Stowarzyszenie Kibiców GKS Piast wystosowało oświadczenie, w którym wyraża swoje obawy związane z obecnością w klubie byłego prezesa Górnika Zabrze i dyrektora sportowego Pogoni Szczecin. Na tym może się nie skończyć. Jeżeli władze zlekceważą ich opinię, ci są gotowi protestować pod Urzędem Miasta.

Oświadczenie Stowarzyszenia Kibiców GKS "Piast" Gliwice:

Stowarzyszenie Kibiców wyraża stanowczą dezaprobatę dla kandydatury Zbigniewa Koźmińskiego na stanowisko wiceprezesa spółki akcyjnej GKS "Piast".

* Czy najlepszą propozycją personalną na powyżej wspomniane stanowisko jest osoba, która doprowadziła do ciężkiej sytuacji kluby, w których pełniła dotychczasowe obowiązki?

* Czy koniecznie musi być to postać, która posiada niepochlebna opinię w środowisku polskich kibiców, wśród dziennikarzy oraz opinii publicznej?

* Czy najlepszym pomysłem jest obsadzanie tak ważnej funkcji osobą kojarzoną z najbardziej skompromitowaną częścią PZPN-owskiego establishmentu?

* Czy funkcja wiceprezesa naszego klubu powinna być obsadzona przez osobę, która nigdy nie miała nic wspólnego z naszym miastem i klubem?

Zważywszy na powyższe, uważamy iż dotychczasowa działalność i opinia dotycząca Zbigniewa Koźmińskiego nie gwarantuje realizacji zarówno interesów klubu, jak i gminy będącej współwłaścicielem klubu.

Nawiązując także do pewnej opinii, wyrażonej w mediach, na temat granic oddziaływania kibiców na sprawy dotyczące funkcjonowania klubu, pragniemy zauważyć, iż głos fanów nie powinien być pomijany w sprawach tak istotnej wagi. Mamy nie tylko prawo, ale i moralny obowiązek wypowiadać się w sytuacjach tak ważnych dla przyszłości naszego klubu - jako kibice i jako wyborcy. Wierzymy, że ten oczywisty stan rzeczy zostanie zaaprobowany i przestrzegany także przez władze miasta. Dialog i współdziałanie na pewno przyniosą pozytywne efekty, o czym jesteśmy z całą pewnością przekonani.

Stowarzyszenie Kibiców GKS "PIAST" Gliwice.

Głos w całej sprawie zabrał nawet były prezes Piasta - Andrzej Potocki, który nie kryje zaskoczenia decyzją władz miasta. - Sens nominacji Zbigniewa Koźmińskiego na stanowisko wiceprezesa GKS Piast S.A. nie jest dla mnie jasny. Niestety prezydent, uzasadniając tę decyzję, nie podał żadnych argumentów. Nie ma więc bardzo do czego się odnosić. Chyba, że poważnie potraktujemy uwagę o dotychczasowych osiągnięciach Koźmińskiego jako sportowego menadżera. Jednak ten argument mógłby przyjąć tylko ktoś, kto piłką się nie interesuje i jej najnowszej historii w Polsce nie śledził - powiedział. - Prezes Koźmiński był zawsze człowiekiem wielkich planów i zamierzeń, niespełnionych - dodał.

Potocki wrócił pamięcią do czasów, w których Koźmiński był dyrektorem sportowym Pogoni Szczecin i prezesem Górnika Zabrze. - Budowa wielkiej Pogoni wraz z panami Bekdasem i Ptakiem skończyła się tym, że Pogoń najpierw stała się pośmiewiskiem całej piłkarskiej Polski, aż wreszcie zbankrutowała i wycofała się z zawodowego futbolu. Budowa wielkiego Górnika Zabrze skończyłaby się zapewne podobnie, gdyby nie odważna akcja ratunkowa zabrskiego samorządu i pani prezydent - zauważył.

Były prezes poszedł dalej, odnosząc się do okresu, w którym Koźmiński współpracował z PZPN. - Budowa wizerunku Polskiego Związku Piłki Nożnej, którego prezes Koźmiński był rzecznikiem, to bez wątpienia największa klęska w dziedzinie PR polskiego sportu - powiedział.

Andrzej Potocki nie kryje zdziwienia faktem, że miasto Gliwice zdecydowało się powierzyć tak poważne stanowisko w klubie właśnie Koźmińskiemu. - Gmina Zabrze przejmując akcje Górnika postawiła jeden warunek: odejście prezesa Koźmińskiego. Gmina Gliwice wie lepiej...

Były poseł na Sejm nie ma wątpliwości, że protesty kibiców są jak najbardziej uzasadnione i nie wolno ich lekceważyć. - Mieszkańcy miasta i kibice mają prawo do oceny tej kandydatury, bo płacą za bilety, bo zdzierają gardła udowadniając całej Polsce, że Gliwicom Ekstraklasa się należy, bo głosują w wyborach samorządowych, bo pieniądze, którymi wynagradzane będą wysiłki prezesa Koźmińskiego nie pochodzą ani z prywatnej kieszeni prezydenta, ani radnych. To tak dla przypomnienia - zakończył.

Źródło artykułu: