Ostatni mecz sparingowy przed nowym sezonem PKO Ekstraklasy, a później prezentacja drużyny. To miało być święto kibiców w Białymstoku, ale wyszła kompromitacja. Działacze Jagiellonii nie przewidzieli, że będzie spore grono chętnych do obejrzenia obu wydarzeń i nie zgłosili go jako impreza masowa. W efekcie na stadion mogło wejść tylko 999 osób, a reszta (około tysiąc - przyp. red.) przez kilkanaście minut była trzymana pod bramą wejściową, po czym musiała wracać do domów.
— Maciej Iwanowski (@MaciejIwanowski) July 13, 2019
"Tę sytuację traktujemy jako nauczkę na przyszłość. Wszystkich, którzy w sobotę, 13 czerwca nie zdołali wejść na trybuny chcielibyśmy przeprosić za zaistniałą sytuację. Osoby, które nie zostały wpuszczone na teren stadionu prosimy o kontakt z nami na adres mailowy marketing@jagiellonia.pl. Zrobimy wszystko, aby zrekompensować dzisiejszą sytuację” - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu, który zamieszczono na jego stronie internetowej.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę
Ci, którzy mieli szczęście wejść na trybuny, zobaczyli niezły mecz w wykonaniu swoich ulubieńców. Od pierwszego gwizdka sędziego Jaga miała ogromną przewagę, chociaż długo nie mogła zawiązać składnej akcji wykończonej dobrym strzałem. Udało się to dopiero przed przerwą, gdy dośrodkowanie Tomasa Prikryla wykończył uderzeniem głową Ognjen Mudrinski. Kolejne gole padły zaś w drugiej połowie, a zdobył je Jesus Imaz, który najpierw w 72. minucie wykorzystał podanie Martina Kostala po fatalnym wyrzucie bramkarza rywali, a kwadrans później dobił uderzenie Karola Struskiego w słupek.
Czytaj także: Jesus Imaz - bohater tragiczny (komentarz)
- Za mało sytuacji stworzyliśmy w pierwszej połowie, ponieważ troszkę źle ustawialiśmy się w polu karnym. Żeby jednak była jasność: nie chodzi mi o napastnika, ale o innych zawodników, którzy muszą tam wbiegać. Natomiast jeśli mowa o utrzymywaniu się przy piłce i kreowaniu okazji to myślę, że dobrze to wyglądało. W drugiej części zrobiło się więcej miejsca, było luźniej i tych szans pojawiło się już więcej. Cieszy też to, że przeciwnik nie miał groźnego strzału, ale są jeszcze elementy, które musimy poprawić. Choćby wkomponowanie nowych graczy w zespół - ocenił trener Ireneusz Mamrot.
Szkoleniowiec białostoczan zaznaczył też, że wciąż nie zdecydował o wyglądzie podstawowej jedenastki na ligowe starcie z Arką Gdynia (piątek, 19 lipca o godz. 18). Największe kłopoty ma z zestawieniem defensywy, gdzie pole manewru ograniczają mu kontuzje Ivana Runje oraz Bartosza Kwietnia.
Czytaj także: Jagiellonia zmiażdzona przez Olympiakos Pireus[url=/pilka-nozna/831106/sparing-jagiellonia-bialystok-olympiakos-pireus-jaga-nie-istniala-w-sulejowku]
[/url]Warto zauważyć, że mimo niesnasek związanych z niewpuszczeniem dużej liczby kibiców, oficjalna prezentacja kadry Jagiellonii na nowy sezon odbyła się zgodnie planem. Fani mogli zobaczyć wszystkich piłkarzy oraz członków sztabu szkoleniowego.
Jagiellonia Białystok - Atlantas Kłajpeda 3:0 (1:0)
1:0 - Ognjen Mudrinski 42'
2:0 - Jesus Imaz 72'
3:0 - Jesus Imaz 88'
Składy:
Jagiellonia Białystok: Krsevan Santini (31' Damian Węglarz; 61' Grzegorz Sandomierski) - Jakub Wójcicki (66' Andrej Kadlec), Nemanja Mitrović (85' Karol Struski), Zoran Arsenić (76' Michał Ozga), Guilherme Sitya (66' Bodvar Bodvarsson) - Martin Pospisil (79' Mikołaj Nawrocki), Taras Romanczuk (74' Oleh Horin) - Tomas Prikryl (74' Bartosz Bida), Przemysław Mystkowski (46' Patryk Klimala), Juan Camara (59' Martin Kostal) - Ognjen Mudrinski (46' Jesus Imaz).
Atlantas Kłajpeda: Stefano Kunchev - Jose Carrion (46' Gustas Gumbaravicius), Andrius Bartkus (88' Tautvydas Spiegis), Dimitar Petkov, Damir Zutić (46' Marius Cinikas) - Akinjide Idowu (46' Nikita Juhnevics), Vilius Armanavicius (76' Martynas Velyvis) - Vytautas Luksa, Titas Vitukynas (46' Kevin Cruz; 71' Tomas Gvazdinskas), Jurica Kovacić (64' Klimas Gusocenko) - Devids Dobrecovs (46' Tadas Labukas)