Eliminacje Ligi Mistrzów. Piast - BATE. Mistrz Polski walczy o wielkie pieniądze

Newspix / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: radość piłkarzy Piasta Gliwice
Newspix / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: radość piłkarzy Piasta Gliwice

Za występ w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Piast Gliwice otrzyma od UEFA 280 tys. euro. Jeśli w środę wyeliminuje BATE Borysów i awansuje do kolejnej rundy, wzbogaci się o 380 tys. euro. Rewanż rozpocznie się o godz. 20.00.

Gra w eliminacjach Ligi Mistrzów to nie tylko walka o spełnienie marzeń, ale także o pokaźne kwoty wypłacane przez UEFA. Za sam udział w pierwszej rundzie eliminacyjnej mistrz Polski Piast Gliwice wzbogaci się o 280 tys. euro (niespełna 1,2 mln zł).

Do zgarnięcia są jednak wyższe kwoty. Jeśli Piast upora się z mistrzem Białorusi BATE Borysów i awansuje do II rundy eliminacji, wówczas na jego konto trafi 380 tys. euro.

Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu - na wyjeździe - podopieczni Waldemara Fornalika zremisowali 1:1. W rewanżu w Gliwicach (środa, godz. 20) wystarczy im bezbramkowy remis.

W przypadku wyeliminowania BATE gliwiczanie zmierzą się z lepszym z pary Linfield FC - Rosenborg Trondheim. Wiele wskazuje na to, że będą to Norwegowie, którzy wygrali pierwsze spotkanie w Irlandii Północnej 2:0. Awans do III rundy el. LM UEFA "wycenia" na 480 tys. euro.

Później zaś premie rosną lawinowo. Jeśli Piast awansowałby do ostatniej rundy (play-off) eliminacji, ale w niej odpadł, wówczas zarobiłby 5 mln euro. Natomiast awans do fazy grupowej to gwarantowane 15,25 mln euro! I szansa na kolejne profity - m.in. premie za zwycięstwa (2,7 mln euro za każdą wygraną) i remisy (900 tys. euro), a także awanse do kolejnych rund. Jest o co walczyć!

Zobacz także: Liga Mistrzów: Piast - BATE. Trener zespołu z Borysowa spokojny przed rewanżem. "W rewanżach pada dużo więcej bramek"

Zobacz także: Eliminacje Ligi Mistrzów: Piast - BATE Borysów. Artur Wichniarek nie wyklucza niespodzianki

ZOBACZ WIDEO Ekstremalny wysiłek i niepowtarzalne wrażenia. Niecodzienne zawody w Zakopanem

Komentarze (0)