PKO Ekstraklasa. Dariusz Adamczuk o transferach Pogoni Szczecin: Chcieliśmy doświadczonych piłkarzy

Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Dariusz Adamczuk
Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Dariusz Adamczuk

- Jesteśmy zadowoleni ze wzmocnień. Na papierze i w sparingach nasze transfery wyglądają bardzo fajnie - mówi Dariusz Adamczuk, dyrektor sportowy Pogoni Szczecin.

Klub ze Szczecina przystąpi do sezonu w PKO Ekstraklasie z sześcioma nowymi piłkarzami. Do Pogoni dołączyli bramkarz Dante Stipica, obrońcy Igor Łasicki, Konstantinos Triantafyllopoulos i Benedikt Zech, pomocnik Srdjan Spiridonović, a także napastnik Michalis Manias. Jeśli wierzyć trenerowi Koście Runjaiciowi, starania o tych zawodników trwały od kilku miesięcy i przynajmniej część była detalicznie obserwowana.

- Chcieliśmy doświadczonych piłkarzy. Takich, którzy w swoich poprzednich zespołach byli podstawowymi graczami. To był główny klucz przy ich wyborze - opowiada Dariusz Adamczuk, dyrektor sportowy Pogoni Szczecin.

Czytaj także: Srdjan Spiridonović nowym skrzydłowym Pogoni Szczecin. Dostał numer "10"

- Jesteśmy zadowoleni ze wzmocnień. Na papierze i w sparingach nasze transfery wyglądają bardzo fajnie. Mówimy w klubie o ośmiu transferach, ponieważ tak traktujemy również powrót z wypożyczeń Marcina Listkowskiego i Damiana Pawłowskiego. To młodzieżowcy, ale tacy, którzy mogą stanowić wartość dodaną do zespołu - dodaje Adamczuk.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"

Adamczuk z porozumieniu z Runjaiciem szukał piłkarzy w Grecji, w Austrii, na Bałkanach. W PKO Ekstraklasie występował w poprzednim sezonie jedynie Igor Łasicki, ale kupiony został z SSC Napoli. W kadrze na rundę jesienną znalazło się 12 obcokrajowców i to największa liczba od czasu brazylijskiego zaciągu Antoniego Ptaka.

- Nie znaleźliśmy na polskim rynku zawodników, którzy gwarantowaliby wzmocnienie zespołu i byliby do wyciągnięcia dla Pogoni. Proporcje w szatni nie są zaburzone, ale problemy z pozyskaniem Polaków pokazują, że musimy jeszcze mocniej postawić na rozwój akademii. Tak żeby samemu wychować sobie i mieć na miejscu perspektywicznych Polaków, a nie szukać ich po całym kraju - mówi dyrektor sportowy Pogoni.

Portowcy zakończyli poprzedni sezon na siódmym miejscu w tabeli. Okresem, w którym zgubili najwięcej punktów, był początek rozgrywek i takiego falstartu chcą uniknąć w najbliższych tygodniach.

- Nowy sezon to nowe nadzieje. Dla nas będzie trudny z powodu rozgrywania domowych meczów na placu budowy. Nie jest to sytuacja łatwa dla żadnego zawodnika i nie będzie naszym sprzymierzeńcem. Każdy klub w ekstraklasie chce grać o mistrzostwo Polski. Naszym celem na początek jest awans do grupy mistrzowskiej. Ponadto chcemy rozwijać zawodników w każdym meczu. Między innymi tych młodych. Nie jesteśmy zadowoleni z przepisu o obowiązkowej grze młodzieżowca, ale może okazać się dla nas dobry w perspektywie całego sezonu - przewiduje były reprezentant Polski.

Czytaj także: Pogoń Szczecin była mocna w sparingach. "Może być ciekawie"

Pogoń rozpocznie pierwszy w sezonie mecz na stadionie Legii Warszawa w niedzielę o godzinie 17.30.

Komentarze (2)
avatar
Wiesław Unisławski
20.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak już wychowali sobie zdolnego młodego Walukiewicza to go szybko sprzedali do Włoch. Po to będzie ta cała akademia tworzona w Szczecinie. A grać będzie bałkański szrot.