To był genialny mecz w wykonaniu szwedzkiego napastnika. Zlatan Ibrahimović strzelił trzy bramki i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Jednocześnie chciał udowodnić Carlosowi Veli, że to on jest najlepszym napastnikiem w MLS. Jednak to Vela już w 4. minucie zdobył gola dla swojego zespołu, kiedy to wykorzystał rzut karny.
Po chwili jednak Ibrahimović doprowadził do wyrównania. Po przerwie Szwed kontynuował swój koncert. Strzelił dwie bramki, najpierw w 56. minucie pokonał bramkarza strzałem głową, a w 70. strzelił zza pola karnego. Los Angeles FC odpowiedziało bramką zdobytą przez Velę w siódmej minucie doliczonego czasu gry.
W piątek Ibrahimović mówił w rozmowie z mediami, że jest bezsprzecznie najlepszym piłkarzem w lidze i to udowodnił w derbach. - Będę szczery, MLS to nie jest poziom Europy. Wcześniej grałem z piłkarzami, który albo byli na tym samym poziomie co ja, albo blisko tego poziomu. Co sprawiało, że łatwiej było się zgrać. Tutaj jestem jak Ferrari między Fiatami. Może zdarzyć się tak, że Ferrari stanie się Fiatem, albo Fiat stanie się Ferrari - powiedział.
Ibrahimović w tym sezonie strzelił szesnaście goli w siedemnastu ligowych meczach, a do tego zaliczył trzy asysty. Z kolei Vela zdobył 21 bramek w dwudziestu spotkaniach, a jego dorobek uzupełnia osiem asyst.
Los Angeles Galaxy - Los Angeles FC 3:2 (1:1)
0:1 - Carlos Vela (k.) 4'
1:1 - Zlatan Ibrahimović 8'
2:1 - Zlatan Ibrahimović 56'
3:1 - Zlatan Ibrahimović 70'
3:2 - Carlos Vela 90+7'
Zobacz także:
PKO Ekstraklasa: Arka - Jagiellonia. Efektowne zwycięstwo gości na start
PKO Ekstraklasa. ŁKS - Lechia: odważny, ale nieskuteczny beniaminek. Bezbramkowy remis w Łodzi
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski z planem na kolejne lata. "Chcę szkolić zawodników do gry w wielkich klubach" [cała rozmowa]