Już w swoim premierowym sezonie w Bayernie Monachium Serge Gnabry pokazał, że jest niezwykle cennym nabytkiem. Uli Hoeness nazwał go nawet "niespodzianką sezonu".
Niemieckie media zwróciły uwagę na to, że w okresie przygotowawczym Serge Gnabry znów wzbudza zainteresowanie kibiców, ale teraz nie z powodów sportowych. Kilka dni temu opublikował zdjęcie, które przy okazji miało być promocją nowych koszulek Bayernu Monachium.
Czytaj też:
-> Transfery. David De Gea zostanie w Manchesterze United. Zarobi rekordowe pieniądze
-> Transfery. Duże zainteresowanie Nicolasem Pepe. Faworytem Manchester United
Tymczasem fani zwrócili uwagę nie na strój, ale nową, szaloną fryzurę w stylu rasta. Już podczas konferencji prasowej został zapytany o to czy nosi podobną fryzurę do Leroy'a Sane, żeby zachęcić go do przejścia do Bayernu. Piłkarz nie odpowiedział jednak dziennikarzowi.
ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu
Przez swoje nowe uczesanie Gnabry na pewno zwiększył zasięgi w swoich social mediach, ale z pewnością nie w sposób, w jaki by sobie tego życzył.
"Jesteś fajny, ale twoje włosy to gó***. Przepraszam", "Nigdy więcej takich fryzur", "Proszę, idź do fryzjera" - to tylko kilka komentarzy pod fotką zamieszczoną przez zawodnika. Nagle wszyscy zapomnieli, że to właśnie Gnabry został wybrany przez kibiców zawodnikiem sezonu.
Nieco spokojniej do tematu podeszli czytelnicy "TZ", uznając w ankiecie, że piłkarz może mieć taką fryzurę, jaką chce, o ile dobrze prezentuje się na boisku.