PKO Ekstraklasa. Śląsk - Piast: bilard we Wrocławiu. Śląsk w cztery minuty odmienił losy meczu

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu (od lewej): Mateusz Cholewiak, Bartosz Rymaniak i Patryk Sokołowski
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu (od lewej): Mateusz Cholewiak, Bartosz Rymaniak i Patryk Sokołowski

Deja vu dla Piasta Gliwice. We Wrocławiu mistrzowie Polski byli lepsi od Śląska, ale w końcówce stracili dwie bramki - w tym jedną z rzutu karnego - i przegrali ze Śląskiem 1:2.

Mecz Śląska Wrocław z Piastem Gliwice zapowiadał się jako piłkarskie szachy. Wszak obie drużyny w tym roku kalendarzowym traciły niewiele bramek i dysponowały najlepszymi defensywami w lidze. To poprowadziło gliwiczan do historycznego mistrzostwa Polski, a Śląskowi dało utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Lepiej ten sezon zaczęli wrocławianie, którzy przed tygodniem wygrali z Wisłą Kraków (1:0). Piast ma za sobą już pięć meczów, w których zwyciężyli tylko raz.

Od pierwszego gwizdka nie było to porywające widowisko. Długo brakowało celnych strzałów i groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika. W Śląsku dwie szanse na zdobycie gola miał Przemysław Płacheta. Najpierw strzelił jednak wysoko nad poprzeczką, a następnie jego precyzyjny strzał z rzutu wolnego obronił Frantisek Plach.

Gliwiczanie w ofensywie również nie zachwycali. Co prawda zdobyli gola w 31. minucie, ale trzeba przyznać, że padł on w wyniku zbiegu okoliczności. Po dograniu debiutującego w Piaście Bartosza Rymaniaka piłka odbiła się kolejno od Wojciecha Golli, Patryka Sokołowskiego i Piotra Celebana, by trafić do Jorge Felixa. Ten z najbliższej odległości pokonał bramkarza Śląska.

ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga: Dramatyczna kontuzja Kamińskiego. VfB Stuttgart pokonał Hannover [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Śląsk po stracie gola nie ruszył do frontalnych ataków. Ich akcje przerywali Jakub Czerwiński i Mikkel Kirkeskov, a sami gliwiczanie w końcówce pierwszej połowy mogli podwyższyć prowadzenie. W piątej minucie doliczonego czasu Piotr Parzyszek trafił w słupek, a chwilę wcześniej Śląsk przed stratą gola uratował Mateusz Cholewiak. Napastnik wybił piłkę spod pustej bramki.

Tuż po wznowieniu gry Piast miał kolejną szansę na zdobycie gola. Felix podał w pole karne, a tam uderzył Martin Konczkowski, lecz świetną interwencją popisał się Matus Putnocky. Dla Śląska był to sygnał ostrzegawczy, ale wrocławianie nie wyciągnęli z niego wniosków. Incydentalnie gościli pod bramką Placha i zdecydowanie częściej gra toczyła się na połowie gospodarzy.

Za to Piast mógł ten mecz wygrać kilkoma bramkami. Okazje marnował Dominik Steczyk, który najpierw strzelił tuż obok słupka, a następnie z jego strzałem poradził sobie Putnocky. W końcówce Piast grał już na utrzymanie wyniku. Mało brakło, a mistrz Polski straciłby trzy punkty. Piłkę zmierzającą do bramki wybił z linii Uros Korun. Cofnięcie się nie było dobrą taktyką dla Piasta.

W końcówce wszystko odmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Tak jak w pierwszej połowie gliwiczanom pomogło szczęście, tak i w drugiej los sprzyjał Śląskowi. W 84. minucie zza pola karnego strzelił Jakub Łabojko, piłka odbiła się od Czerwińskiego i trafiła do Erika Exposito. Ten skorzystał z prezentu i nie miał problemów z pokonaniem Placha. To był piłkarski bilard we Wrocławiu.

Mało tego, dwie minuty później Jakub Holubek sfaulował w polu karnym Łukasza Brozia i arbiter wskazał na jedenasty metr. Broź zamienił karnego na bramkę i dał swojej drużynie zwycięstwo. Dla Piasta wrócił koszmar rewanżowego spotkania z BATE Borysów.

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 2:1 (0:1)
0:1 - Jorge Felix 31'
1:1 - Erik Exposito 84'
2:1 - Łukasz Broź (k.) 88'

Składy:

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Łukasz Broź, Wojciech Golla, Piotr Celeban, Dino Stiglec - Krzysztof Mączyński, Michał Chrapek (65' Jakub Łabojko) - Lubambo Musonda, Robert Pich (59' Damian Gąska), Przemysław Płacheta - Mateusz Cholewiak (73' Erik Exposito).

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Jakub Czerwiński, Uros Korun, Mikkel Kirkeskov - Patryk Sokołowski, Patryk Dziczek - Gerard Badia (74' Tom Hateley), Jorge Felix (79' Jakub Holubek), Martin Konczkowski - Piotr Parzyszek (58' Dominik Steczyk).

Żółte kartki: Przemysław Płacheta, Wojciech Golla, Krzysztof Mączyński (Śląsk Wrocław) oraz Patryk Dziczek, Dominik Steczyk (Piast Gliwice).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 12 794.

Zobacz także:
Taras Romanczuk rozczarowany grą białostoczan. "Pierwszą połowę przespaliśmy"
Korona - Legia: przebudzenie wicemistrza Polski i zwycięski gol w ostatniej akcji!

Źródło artykułu: