Fantastyczna oprawa kibiców i nieudany powrót Kompany'ego do Anderlechtu

Getty Images / Buda Mendes / Vincent Kompany
Getty Images / Buda Mendes / Vincent Kompany

Pomimo fantastycznej oprawy fanów, Vincent Kompany nie będzie dobrze wspominał swojego ligowego debiutu w roli grającego szkoleniowca Anderlechtu Bruksela. Prowadzony przez niego zespół przegrał 1:2 w starciu z KV Oostende.

Wraz z końcem poprzedniego sezonu, Vincent Kompany zakończył swoją 11-letnią przygodę z Manchesterem City. Belg nie przedłużył wygasającej umowy i jako wolny agent związał się ponownie ze swoim macierzystym zespołem - Anderlechtem Bruksela. W nowym-starym klubie Kompany objął funkcję grającego trenera.

Czytaj także: Neymar jeszcze nie jest gotowy do gry. Najwcześniej wróci na pierwszy mecz ligowy

Władze brukselskiego klubu wiążą ze swoim wychowankiem spore nadzieję, co pokazały podpisując z nim aż 3-letnią umowę. Przed Kompanym jednak trudne zadanie. W ostatnich dwóch latach, Anderlecht rozczarowuje, najpierw zajmując 3. miejsce w lidze, a w ubiegłym sezonie finiszując dopiero na 6. pozycji.

Czytaj także: Transfery. Juventus Turyn włącza się do walki o Christiana Eriksena

W nowego szkoleniowca wierzą również kibice. Podczas jego debiutu zaprezentowali efektowną oprawę z podpisem "Odszedł jako książę, wraca jako król".

Niestety, debiut nie był tak efektowny jak oprawa. Anderlecht przegrał 1:2 z KV Oostende, mimo, że od 13. minuty prowadził. Sam Kompany rozegrał pełne 90 minut.

ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga: Dramatyczna kontuzja Kamińskiego. VfB Stuttgart pokonał Hannover [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)