Pierwotny terminarz Primera Division zakładał, że mecze trzech pierwszych kolejek zostaną rozegrane w piątki, soboty, niedziele i poniedziałki. Taka decyzja władz ligi nie spodobała się jednak hiszpańskiej federacji (RFEF), która zgłosiła wniosek do sądu zajmującego się rozgrywkami, wygrywając przed nim spór. Jedyna Sędzia ds. Rozgrywek zadecydowała, że spotkania La Liga mogą być rozgrywane tylko w soboty i niedziele.
Takie postanowienie, jak opisuje "Marca", wywołało "znaczny niepokój wśród członków rządu". Hiszpańscy dziennikarze dodają, że "niektórzy przywódcy przywódcy socjalistyczni wyrażają troskę, by nie doprowadzić do niepotrzebnego konfliktu. Ten zagroziłby produktowi o ogromnej wartości, a przede wszystkim wpłynął na publiczny wizerunek Pedro Sancheza".
Pedro Sanchez, premier Hiszpanii, jest zwolennikiem działań prezydenta RFEF - Luisa Rubialesa. Dalsze zamieszanie na szczycie Primera Division mogłoby być rysą na jego politycznym wizerunku, a tego stojący za nim politycy woleliby uniknąć.
"Oprócz możliwych szkód gospodarczych dla rozwijającego się sektora, konflikt może poskutkować zbędnym zamieszaniem w rządzie" - opisuje "Marca", tłumacząc, że strony: RFEF i podmiot zarządzający Primera Division - dążą do wypracowania porozumienia. Sytuacja jest traktowana bardzo poważnie, bo piłka nożna w Hiszpanii ma ogromne znaczenie dla społeczeństwa.
Sąd ponownie przyjrzy się sprawie w pierwszym tygodniu sierpnia. Hiszpański rząd ma nadzieję, że po ogłoszeniu decyzji uda się uniknąć społecznego zamieszania i kolejnych sporów.
Zobacz także:
Gareth Bale nie oglądał meczu Realu Madryt. Wolał grać w golfa
Jose Mourinho może objąć Valencię
ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby walczą o europejskie puchary. "Legia gra najgorzej. Inne kluby na tym cierpią"