PKO Ekstraklasa. Arka - Korona. Gdynianom zabrakło chłodnej głowy, spokoju i jakości

PAP / Jan Dzban / Na zdjęciu: Jacek Zieliński
PAP / Jan Dzban / Na zdjęciu: Jacek Zieliński

Gino Lettieri przyznał, że musiał dochodzić długo do siebie po remisie w Gdyni. Jacek Zieliński mógł liczyć w drugiej połowie na wyjście na prowadzenie. Żałował, że zabrakło Arce chłodnej głowy, spokoju i jakości.

Korona Kielce w piątek miała duże szanse na to, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. - Muszę się jeszcze trochę uspokoić. W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze i poza golem, mieliśmy też okazje Pucki i Papadopulosa. Poza pierwszymi dziesięcioma minutami, gdy za bardzo cofaliśmy piłkę, graliśmy ofensywnie - powiedział Gino Lettieri, trener Korony.

- Kiedy Arka wyrównała, straciliśmy kontrolę nad meczem i zaczęliśmy grać słabo w środku pola. Traciliśmy dużo piłek, oddaliśmy Arce inicjatywę i zaprosiliśmy ją do tego, by na własnym stadionie prezentowała się z jak najlepszej strony. Trzeba jednak przyznać, że remis 1:1 jest wynikiem sprawiedliwym. My byliśmy lepsi w pierwszej połowie spotkania, a Arka w drugiej - dodał Lettieri.

Cudowny gol w meczu Arka - Korona. Zobacz więcej!

Szkoleniowiec klubu z Kielc docenił pracę Jacka Zielińskiego. - Muszę pochwalić trenera Arki za pracę, jaką wykonał z zespołem. Pamiętam jak wyglądała gra Arki w zeszłym sezonie i teraz pod tym względem jest dużo lepiej. Jeśli Arka będzie tam grała u siebie jak teraz, niewiele drużyn wywiezie stąd komplet punktów - podsumował Gino Lettieri.

ZOBACZ WIDEO: Napoli rozgromiło Liverpool! Milik z golem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Gdynianie mają pierwsze liczby w tym sezonie. - Z jednej strony mamy punkt i pierwszą bramkę, ale z drugiej jest spory niedosyt. Szkoda tego meczu, bo gdybyśmy w końcówce mieli trochę więcej chłodnej głowy, spokoju i jakości, to byśmy prawdopodobnie ten mecz wygrali. Mamy jeden punkt i przełamanie - stwierdził Jacek Zieliński.

Zbigniew Boniek wbił szpilkę Legii Warszawa. Zobacz więcej!

- Był to kolejny mecz, który dużymi fragmentami pokazuje, że robimy krok do przodu. Powoli się podnosimy i wychodzimy z tego marazmu. Dużo brakuje do tego, by powiedzieć o pełnym przełamaniu, ale mam duże słowa uznania dla chłopaków. Mimo tego że nie szło, były ciężkie momenty, wytrzymaliśmy i potem przycisnęliśmy rywali. Do zwycięstwa jednak trochę zabrakło - podsumował trener Arki Gdynia.

Komentarze (0)