PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice został w blokach. Najgorszy start mistrza Polski od 40 lat

Newspix / TOMASZ WANTULA / Na zdjęciu: piłkarze Piasta Gliwice
Newspix / TOMASZ WANTULA / Na zdjęciu: piłkarze Piasta Gliwice

W trzech pierwszych meczach nowego sezonu PKO Ekstraklasy Piast zdobył tylko dwa punkty - to najgorszy start mistrza Polski od 40 lat. Do tego zespół z Gliwic przegrał spotkanie o Superpuchar Polski i ustanowił niechlubne rekordy w rozgrywkach UEFA.

W tym artykule dowiesz się o:

Po euforii wywołanej zdobyciem pierwszego w historii mistrzostwa Polski przy Okrzei 20 nastał czas wielkiej smuty. Na otwarcie sezonu 2019/2020 Piast Gliwice uległ Lechii Gdańsk w meczu o Superpuchar Polski.

Potem drużyna Waldemara Fornalika odpadła z eliminacji Ligi Mistrzów już w I rundzie - nigdy wcześniej mistrz Polski nie pożegnał się z kwalifikacjami do Champions League tak wcześnie zarówno jeśli chodzi o fazę (I runda), jak i w ujęciu kalendarzowym (17 lipca).

Także z eliminacji Ligi Europy, w których wylądował po porażce z BATE Borysów (1:1, 1:2), odpadł już po pierwszym dwumeczu, ustanawiając kolejny niechlubny rekord - nigdy wcześniej mistrz Polski nie pożegnał się z kwalifikacjami do europejskich pucharów już po pierwszych rundach, do których przystąpił. W II rundzie el. Ligi Europy Piast nie sprostał łotewskiemu Riga FC (3:2, 1:2).

ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne 2019: Lekarz zawodów: Na wyścigu jeżdżę od lat, ale takiego zdarzenia nie mieliśmy

I wreszcie kompromitację drużyny Fornalika dopełnił fatalny start start sezonu ligowego. Piast zainaugurował rozgrywki remisem z Lechem Poznań (1:1), następnie uległ na wyjeździe Śląskowi Wrocław (1:2), a w miniony weekend bezbramkowo zremisował przed własną publicznością z Pogonią Szczecin.

Czytaj również -> Koniec czarnej serii Lecha Poznań

Historia się powtarza

Po trzech meczach Piast ma na koncie tylko dwa punkty i zajmuje miejsce w strefie spadkowej. By znaleźć mistrza Polski, który równie źle zaczął sezon, trzeba się cofnąć aż do 1979 roku, kiedy po trzech kolejkach Ruch Chorzów miał w dorobku tylko jedno "oczko" - za remis w meczu otwarcia z Odrą Opole (0:0). Potem Niebiescy ulegli Zagłębiu Sosnowiec (0:2) i Szombierkom Bytom (0:1) i zamykali ligową tabelę.

Co ciekawe, tamta mistrzowska drużyna Ruchu pojawia się w kontekście Piasta nie pierwszy raz. W sezonie 1977/1978 chorzowianie nie byli pewni utrzymania w lidze aż do ostatniej kolejki, a po roku świętowali zdobycie mistrzostwa. 40 lat później wyczyn drużyny Leszka Jezierskiego powtórzył zespół Waldemara Fornalika. W sezonie 2017/2018 Piast walczył o ligowy byt do ostatniego gwizdka, a 12 miesięcy później zdetronizował Legię Warszawa.

Teraz gliwiczanie przeżywają identyczną huśtawkę nastrojów co wtedy Niebiescy. Po euforii wywołanej niespodziewanym sukcesem przyszedł potężny kryzys. Ruch czekał na zwycięstwo do 6. kolejki, a sezon skończył na 11. miejscu - bliżej mu było do strefy spadkowej niż do strefy medalowej.

Efekt uboczny ESA37

Piast zaczął rozgrywki wyjątkowo źle, ale warto wspomnieć, że falstart mistrza to w ostatnich sezonach coś powszedniego. Ostatnim mistrzem, który wszedł w kolejny sezon z przytupem, była Legia Warszawa Jan Urban w pierwszym roku obowiązywania systemu ESA37.

Czytaj również -> Śląski futbol w kryzysie

Wojskowi w przekonujący sposób wygrali trzy pierwsze mecze sezonu 2013/2014, wbijając rywalom aż 12 bramek. Natomiast każdy z kolejnych mistrzów w trzech pierwszych kolejkach więcej punktów tracił, niż zyskiwał.

Obrońcy tytułu po 3. kolejce w dobie ESA37: 

SezonMistrzPunktyBilansBramki
2013/2014 Legia Warszawa 9 3-0-0 12:1
2014/2015 Legia Warszawa 4 1-1-1 4:3
2015/2016 Lech Poznań 3 1-0-2 3:5
2016/2017 Legia Warszawa 5 1-2-0 4:3
2017/2018 Legia Warszawa 4 1-1-1 4:4
2018/2019 Legia Warszawa 4 1-1-1 3:4
2019/2020 Piast Gliwice 2 0-1-2 1:2
Źródło artykułu: