Piszczek walczył do pierwszej krwi

Łukasz Piszczek po raz pierwszy w karierze zagrał pełne 90 minut w barwach Herthy Berlin. Wreszcie zaufał mu trener zespołu, a reprezentant Polski odpłacił się dużą ambicją, bowiem mecz z Werderem Brema zakończył z rozciętą skóra na nadgarstku - pisze Super Express.

Dlaczego nagle Piszczek dostał szansę gry od pierwszej minuty i występował całe spotkanie w barwach Herthy? Być może ostatnie powołania Leo Beenhakkera spowodowały, że Piszczek gra częściej? - Być może nasz trener Favre dostrzegł ten fakt, ale myślę, że przede wszystkim dostrzegł moją pracę na treningach i dlatego daje mi szansę - mówi były zawodnik Zagłębia Lubin.

Polak walczył na boisku z Timem Borowskim, reprezentantem Niemiec, ale starał się mu nie ustępować. - Jest dużo większy ode mnie, ale starałem mu się nie odpuszczać - dodał. Borowski strzelił jednak bramkę i Werder wygrał 2:1.

Komentarze (0)