Historia meczów tych klubów była jedną z najbardziej nietypowych na szczeblu centralnym. Od początku ich pierwszoligowej rywalizacji w październiku 2016 roku zawsze zwyciężali goście, a takich meczów rozegrano sześć. Można było mówić o tradycji. Na dodatek gospodarze strzelili gola w tylko jednym z wcześniejszych spotkań. W niedzielę Podbeskidzie Bielsko-Biała za jednym zamachem przekreśliło wszystkie te serie.
Mecz zaczął się po myśli Stali, która zdobyła prowadzenie 1:0. Jej gol w 11. minucie był konsekwencją błędu Martina Polacka. Bramkarz Podbeskidzia miał piłkę pod nogami i dużo czasu, żeby zrobić z nią cokolwiek niegroźnego dla swojego zespołu. Polacek czekał i czekał aż kopnął futbolówkę w Adriana Paluchowskiego. Mielczanie wiedzieli co zrobić w tej sytuacji, a ich szybka akcja zakończyła się podaniem Bartosza Nowaka i strzałem Paluchowskiego.
Czytaj także: Transferowe hity lata w Fortuna I lidze. Król Valerijs Sabala zmienił dwór
Stal zamknęła mecz na pewien czas. Nie udało jej się jednak uniknąć błędu takiego jak w meczach z Wartą Poznań i z Wigrami Suwałki. Ponownie pozwoliła na odpowiedź. W 35. minucie drużyna z Mielca odwdzięczyła się błędem, a Podbeskidzie wyrównało na 1:1. Piłki nie potrafili wybić Maciej Urbańczyk oraz Lukas Bielak, wylądowała ona przed polem karnym pod nogami Karola Danielaka, a ten huknął w okienko. W tym momencie rozpoczął się popis tego zawodnika.
ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Podbeskidzie rządziło na boisku po przerwie. Gospodarze przeprowadzili nawałnicę, która poskutkowała golem na 2:1 Danielaka. W 62. minucie skrzydłowy strzelił po ziemi z centralnej części pola karnego na zakończenie składnej akcji bramkowej. Asystował Filip Modelski, który wymienił podania, wpadł w szesnastkę i wygrał tam pojedynek z Josipem Soljiciem.
Danielak podsumował dobrą drugą połowę Podbeskidzia i swój kapitalny występ golem na 3:1 w 72. minucie. Bohater spotkania strzelił fantastycznie zza pola karnego. Danielak huknął z półwoleja w okienko bramki tak, że dłonie same składały się do oklasków. Seweryn Kiełpin nawet nie podjął interwencji i nie przeszkodził w zdobyciu gola kolejki. W tym uderzeniu wszystko było idealne.
W 87. minucie Danielak opuścił boisko. Trener umożliwił kibicom nagrodzenie pomocnika owacją na stojąco. Jego zmiennik Ivan Martin ustalił wynik na 4:1 w doliczonym czasie.
Czytaj także: Transferowe hity lata w II lidze. Marcin Robak i inni kandydaci na gwiazdy
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Mielec 4:1 (1:1)
0:1 - Adrian Paluchowski 11'
1:1 - Karol Danielak 35'
2:1 - Karol Danielak 62'
3:1 - Karol Danielak 72'
4:1 - Ivan Martin 90'
Składy:
Podbeskidzie: Martin Polacek - Bartosz Jaroch, Dmytro Baszłaj, Kornel Osyra, Filip Modelski - Konrad Sieracki, Rafał Figiel - Karol Danielak (87' Ivan Martin), Tomasz Nowak, Łukasz Sierpina (90' Michał Rzuchowski) - Marko Roginić
Stal: Seweryn Kiełpin - Paweł Olszewski, Martin Dobrotka, Lukas Bielak, Krystian Getinger -Josip Soljić, Maciej Urbańczyk - Łukasz Janoszka (55' Andreja Prokić), Bartosz Nowak (67' Mateusz Mak), Grzegorz Tomasiewicz - Adrian Paluchowski (70' Josip Barisić)
Żółte kartki: Roginić, Baszłaj, Figiel (Podbeskidzie) oraz Soljić, Dobrotka (Stal)
Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)
[multitable table=1139 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]