Włoski dziennikarz od lat jest bardzo blisko drużyny z Neapolu, pisze o niej do największej gazety w kraju. Jest zdziwiony wszystkimi negatywnymi opiniami o Polaku i spekulacjami o jego rzekomym odejściu z klubu.
Milik, po zerwanych więzadłach w obu kolanach i straconych dwóch sezonach, w poprzednich rozgrywkach był najskuteczniejszym strzelcem swojej drużyny. Zdobył 17 bramek w Serie A, był podstawowym zawodnikiem Napoli, we wszystkich rozgrywkach wystąpił 47 razy. Pokazał, że po poważnych kontuzjach odbudował się fizycznie i mentalnie.
Mimo to, niecałe dwa tygodnie przed starem Serie A, wielu włoskich dziennikarzy kwestionuje przydatność Polaka w zespole. Milik jest krytykowany za zmarnowane sytuacje w meczach sparingowych, tamtejsze media upierają się, że Carlo Ancelotti potrzebuje innego typu napastnika.
Najlepsze momenty Arkadiusza Milika w sezonie 2018/19
- Szczerze, to nie rozumiem na jakiej podstawie pojawiają się te wszystkie artykuły. Według mnie Milik ma mocną pozycję w drużynie, a klub nie szuka jego następcy. Co najwyżej zmiennika, ale Arek nie powinien się martwić o miejsce w składzie - mówi nam Gianluca Monti z "La Gazzetta dello Sport".
Według niego prezesi SSC Napoli nie myślą o sprzedaży Polaka. Kontrakt Milika obowiązuje jeszcze dwa lata, a od kilku miesięcy trwają rozmowy w sprawie przedłużenia umowy.
- Jestem przekonany, że Milik zostanie w klubie i że Napoli też tego chce. Sporo mówi się o tym, że Milika chce Roma, ale nie brałbym tego na poważnie - twierdzi Monti.
Transfery. Media: Napoli wyceniło Arkadiusza Milika. Może trafić do Romy
Za Milikiem wstawił się niedawno Ancelotti. Nie skreśla Polaka po kilku zmarnowanych akcjach, daje mu czas na rozegranie się. - Jest napastnikiem i to normalne, że podczas meczu ma wiele szans na zdobycie gola. Ma imponujące warunki fizyczne, potrzebuje tylko czasu, by dojść do formy - twierdzi szkoleniowiec.
Zresztą reprezentant Polski zapowiadał w czerwcu, że ostatni sezon był dla niego tylko przetarciem. - To był dobry i co najważniejsze, pełny sezon, dlatego jestem z niego bardzo zadowolony. Nie każdemu udałoby się wrócić w takim stylu po dwóch kontuzjach kolana, z którymi musiałem się mierzyć. W końcówce rozgrywek mogłem być bardziej skuteczny, kilka goli dodałoby mi pewności siebie, ale plusów jest zdecydowanie więcej. Rozwinąłem się - komentował napastnik.
Z dystansem mówił też o presji i oczekiwaniach innych. - Przywykłem, że zawsze bardzo dużo się ode mnie wymaga. Wiem jednak, że nie mogę się na tym skupiać, słuchać kibiców, dziennikarzy. Oczekiwania innych względem mnie zawsze były spore, ja niestety nie zawsze byłem w stanie im sprostać ze względów zdrowotnych. Wiem, że drzemie we mnie duży potencjał, mogę pokazać jeszcze więcej, potrzebuje tylko czasu - deklarował piłkarz.
Na zbudowanie formy ma czas do 24 sierpnia. Tego dnia Napoli zaczyna sezon meczem wyjazdowym z Fiorentiną w Serie A.
El. ME 2020: Arkadiusz Milik: Ten sezon był tylko przetarciem