Angielskie kluby rozegrały rewelacyjny sezon w europejskich pucharach. Rządziły na wszystkich frontach, przerwały supremację hiszpańskich drużyn. W Lidze Mistrzów wystartowali w 2018 roku czterej przedstawiciele Premier League, z czego dwaj doszli do finału, a reszta do ćwierćfinałów. W Lidze Europy długo nie zabawili piłkarze Burnley FC, ale pozostałe drużyny doszły do końca rozgrywek. W ten sposób już na początku maja było jasne, że w sierpniu o Superpuchar UEFA również zagrają Wyspiarze. Liverpool FC zapewnił sobie miejsce w tym meczu, wygrywając 2:0 finał Ligi Mistrzów z Tottenhamem Hotspur, a Chelsea FC pokonała 4:1 Arsenal FC w decydującym starciu Ligi Europy.
W środę drużyna z Premier League zdobędzie Superpuchar UEFA po raz ósmy. Po raz pierwszy mecz o to trofeum będzie bitwą angielskich klubów. Dwa razy zagrały o nie dwie włoskie drużyny, pięć razy hiszpańskie. Na przykład rok temu w Tallinie, gdzie Atletico Madryt zwyciężyło 4:2 z Realem Madryt.
Czytaj także: Juergen Klopp: Kobieta sędzią? Czas najwyższy!
Liverpool FC walczył o Superpuchar pięć razy, zdobył go trzykrotnie. W tym wieku ma stuprocentową skuteczność. W przypadku Chelsea tendencja jest inna. W 1998 była lepsza w starciu z Realem, ale później w 2012 i w 2013 roku została pokonana przez Atletico oraz Bayern Monachium. - To trofeum znaczy dużo dla klubu. Wiem to z pierwszej ręki, ponieważ byłem na boisku w dwóch przegranych meczach o nie - mówi Frank Lampard, menedżer The Blues. - Damy z siebie wszystko, żeby zwyciężyć, jesteśmy świadomi znaczenia tego meczu. Po tych dwóch porażkach jestem jeszcze mocniej zdeterminowany, żeby wygrać.
ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Mecz w Stambule bardzo symbolicznie otworzy sezon na kontynencie. Eliminacje europejskich pucharów trwają od kilku tygodni, zdążyła z nich odpaść większość polskich drużyn. Liverpool FC ma za sobą przegrany w konkursie rzutów karnych pojedynek o Tarczę Wspólnoty z Manchesterem City i wygraną 4:1 inaugurację Premier League z Norwich City. Następne wyzwanie podejmie w mieście nad Bosforem, gdzie w 2005 roku wygrał finał Ligi Mistrzów z Milanem, a jednym z ojców sukcesu był Jerzy Dudek. - Wiem jak ważnym miejscem dla każdego kibica Liverpoolu jest Stambuł - mówi Juergen Klopp, menedżer zespołu. - Nikt nie zapomina 2005 roku, ale jesteśmy innymi ludźmi, choć również dobrym zespołem. Przyjechałem w przeszłości na ten sam stadion z Borussią i atmosfera była znakomita.
Piłkarze obu drużyn znają się dobrze. Biorąc pod uwagę ich rywalizację tylko w europejskich pucharach Chelsea FC jest niepokonana. Zwraca też uwagę fakt, że ich zderzenia skutkują coraz bardziej atrakcyjnymi widowiskami. Na przykład w samym 2005 roku drużyny z Liverpoolu i z Londynu rozegrały cztery mecze w Lidze Mistrzów. Przez 360 minut jedynego gola strzelił Luis Garcia. Z kolei w 2009 roku dwumecz The Reds z The Blues w ćwierćfinale tych samych rozgrywek zakończył się wysokim wynikiem 7:5. Chelsea FC wygrała przy Anfield Road 3:1, po czym zremisowała na Stamford Bridge 4:4. Dwie z tych 12 bramek zdobył Lampard. Od tego czasu kluby biły się tylko na krajowym podwórku.
Przed zespołem z Londynu pierwszy finał z Lampardem w roli menedżera. Osierocona przez Maurizio Sarriego i Edena Hazarda drużyna rozpoczęła sezon w Premier League od falstartu jakim była porażka 0:4 z Manchesterem United. - Podobały mi się niektóre z naszych zachowań w tym meczu. Musimy być jednak nieco bardziej elastyczni, szanować mocne strony przeciwnika. Mecz z Liverpoolem to inne wyzwanie niż ten z United. Musimy subtelnie zmienić nasze podejście - mówi Lampard. Zanim Anglik przejął ster w szatni Chelsea jego podopieczni byli niepokonani w pucharach od marca 2018 roku i mają zamiar kontynuować passę już pod nowym dowództwem.
Menedżer Chelsea FC mówił podczas konferencji prasowej, że jego zmartwieniem jest uraz N'Golo Kante. W przeciwnym obozie pod małym znakiem zapytania stała gotowość Sadio Mane. Na pewno nie zagra kontuzjowany Alisson.
Czytaj także: Stephanie Frappart: To dla mnie wielki zaszczyt
Sędziować będzie Stephanie Frappart. Kobieta chwyci za gwizdek w tak prestiżowym meczu mężczyzn o międzynarodowe trofeum po raz pierwszy. - Cieszę się, że będą częścią historycznego wydarzenia. Nadszedł właściwy czas. Mam nadzieję że to nie będzie ostatni taki mecz - mówi Klopp.
Liverpool FC - Chelsea FC / śr. 14.08.2019 godz. 21.00
Przewidywane składy:
Liverpool: Adrian - Alexander-Arnold, Matip, Van Dijk, Robertson - Fabinho, Henderson, Milner - Mane, Firmino, Salah
Chelsea: Arrizabalaga - Azpilicueta, Christensen, Zouma, Emerson Palmieri - Jorginho, Kovacić - Pulisić, Barkley, Pedro - Giroud
Sędzia: Stephanie Frappart (Francja)