- W tej chwili wszystko jest już uzgodnione i czekamy tylko na formalności związane z kompetencjami nowej rady nadzorczej i zarządu tej spółki. Myślę, że na dniach umowa zostanie podpisana - mówił jeszcze w poniedziałek w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Piotr Waśniewski, prezes Śląska Wrocław.
Na podpisanie nowego kontraktu z uwielbianym przez fanów szkoleniowcem kibice Śląska musieli czekać do czwartku. 25 czerwca 2009 roku Ryszard Tarasiewicz związał się nową umową z klubem z Wrocławia. Trener w stolicy Dolnego Śląska będzie pracował do czerwca 2012 roku. - Praca w Śląsku od zawsze była dla mnie największym marzeniem. Jest wielu ludzi, którzy chcieliby być na moim miejscu. Mam ogromne szczęście, że to właśnie mi przypadło to wyróżnienie - czytamy na slaskwroclaw.pl wypowiedź Ryszarda Tarasiewicza, której udzielił w momencie składania podpisów na umowie.
Radości z przedłużenia kontraktu z dotychczasowym szkoleniowcem nie krył także prezes Śląska. - To trener, który gwarantuje nam budowę wielkiego Śląska. Od lat udowadnia, że jego filozofia futbolu jest słuszna. Chcemy iść nadal tą drogą. Dlatego bez wahania zdecydowaliśmy się na przedłużenie wygasającej niebawem umowy - stwierdził prezes wrocławskiego klubu, Piotr Waśniewski.
Tarasiewicz to ikona wrocławskiego zespołu. Z tym klubem związany jest od dziecka. Występował w nim najpierw jako piłkarz, teraz prowadzi go jako trener. Opiekunem piłkarzy Śląska Tarasiewicz jest od jesieni 2004 roku, z roczną przerwą na pracę w Jagiellonii Białystok. Pod jego wodzą wrocławski zespół rozegrał 137 meczów, z których aż 66 zakończyło się zwycięstwami, a 40 - remisami. Jako pierwszy trener w historii klubu wywalczył dwa awanse: z trzeciej ligi do drugiej, a następnie do ekstraklasy.
Na czwartkowym treningu pojawiło się także dwóch nowych piłkarzy. Są to Bośniak Amir Spahić i Brazylijczyk Alessandro Viana da Silva. Decyzja co do ich przyszłości powinna zapaść w ciągu kilku najbliższych dni.
Spahić jest graczem formacji defensywnej i występuje na lewej stronie obrony, choć równie dobrze może grać jako stoper, bądź na boku pomocy. Ma 26 lat. Karierę piłkarską
rozpoczynał w Austrii Wiedeń, grał także SC Eisenstadt i Zeljeznicarze Sarajewo. Ostatnio bronił barw rosyjskiego Torpedo Moskwa.
Brazylijczyk Aleksandro Viana da Silva ma 27 lat. Może on o miejsce w składzie rywalizować z Januszem Gancarczykiem, gdyż najlepiej czuje się na lewym skrzydle linii pomocy. W przeszłości występował m.in. w Internacionalu Porto Allegre, Guarani czy Atletico Paranaese. W 2007 zdobył z Victorią Melbourne mistrzostwo Australii.
W czwartek zrezygnowano z usług testowanego Słowaka Pavola Jurčo. Ten zawodnik nie zostanie piłkarzem Śląska Wrocław.