Energetyk Gryfino - Pogoń Szczecin 0:5 (trenerski dwugłos)

Pogoń Szczecin wygrała z Energetykiem Gryfino 5:0. - Momentami nasza gra mogła się podobać - powiedział po meczu Mariusz Kuras. Na taką grę z pewnością czekają kibice. Tylko wysokie efektowne zwycięstwa mogą ich przyciągnąć na trybuny. Tego brakowało w Pogoni jesienią, kiedy trenerem był Marcin Kaczmarek.

W tym artykule dowiesz się o:

Marek Blumka (Energetyk Gryfino): Gratuluję trenerowi Kurasowi zwycięstwa. Mój zespół dopóki miał zdrowie starał się jak mógł pokazać się z dobrej strony. Natomiast w drugiej połowie nie starczyło nam sił. Oskrzydlające akcje, które neutralizowaliśmy w pierwszej części gry, w drugiej nie potrafiliśmy zabezpieczyć tyłu i stąd taki wysoki wynik. Zresztą zasłużony, ponieważ takie błędy jakie popełnialiśmy pozwoliły Pogoni uzyskać wysokie zwycięstwo.

Mariusz Kuras (Pogoń Szczecin): Bardzo się cieszę ze zwycięstwa, dopisujemy trzy punkty i to jest najważniejsze. Momentami nasza gra mogła się podobać. Tak jak trener Blumka powiedział, Energetyk szczególnie w pierwszej części postawił wysokie warunki, nie było łatwo. Mieliśmy sytuacje, ale poza jedną bramką nic nie wpadło. Były w zamian dwa słupki dwa słupki. Są takie mecze kiedy jest 1:0 i może być gorąco do samego końca. Cieszę się, że w drugiej połowie to wszystko odpaliło, strzeliliśmy cztery bramki i było spokojnie. Czarek Przewoźniak strzelił filmową bramkę. Fajna była też akcja, po której Ferdinand Chifon strzelił gola. Na pewno takie akcje cieszą mnie i kibiców. Chciałbym żeby takich akcji było dużo więcej, bo wtedy ten stadion się zapełni, a jak na razie tylko tego nam brakuje. Myślę, że gdyby kibiców było więcej to zmusiliby zawodników, którzy by grali jeszcze lepiej, płynniej i może padałoby więcej bramek, aczkolwiek zawsze będę się cieszył nawet jak wygramy 1:0.

Źródło artykułu: