Robert Lewandowski idzie w nowym sezonie Bundesligi jak burza. Po dwóch golach i wywalczonym rzucie karnym w pierwszej kolejce w meczu z Herthą, tym razem pociągnął Bayern do zwycięstwa nad Schalke. W 20. minucie w swoim stylu, pewnie wykorzystał rzut karny i napoczął rywala. W 50. minucie ustawił piłkę na około 25 metrze od bramki i fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego podwyższył na 2:0. Przed końcem spotkania z dziecinną łatwością ograł Salifa Sane i płaskim strzałem zdobył trzecią bramkę.
Tha Championship: Leeds United rozpędzone. Seria porażek zespołu Kamila Grabary
Lewandowski dźwiga na początku nowego sezonu gigantyczny wręcz ciężar. W tym momencie ma na swoim koncie sto procent ligowych goli Bayernu! Trudno o lepsze wejście w nowy sezon. Kapitan reprezentacji Polski imponuje skutecznością, ale również zaangażowaniem, wybieganiem, siłą, boiskową mądrością. Jeśli szukać w drużynie Niko Kovaca postaci kluczowych, Lewandowski jest w tym momencie kilka długości przed kolegami. Znajduje się w mistrzowskiej formie. Jest po prostu genialny!
Bayern do sobotniego meczu przystępował po wpadce na otwarcie ligi z Herthą. Monachijczycy byli zespołem lepszym, ale stracili dwa gole "z niczego" i dwa punkty im uciekły. Z drugiej jednak strony brakowało im pewności siebie w wykończeniu, konkretów w polu karnym rywali. W meczu z Schalke długimi momentami było dokładnie tak samo. Bayern wchodzi w ten sezon bardzo spokojnie, dopiero nabiera prędkości. Nawet mimo sobotniego, wysokiego wyniku.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski jeszcze lepszy niż w poprzednim sezonie? "Gnabry i Coman mogą mu w tym pomóc"
Serie A. Ekspert broni Arkadiusza Milika. To najbardziej niedoceniany zawodnik w SSC Napoli
Sobotni mecz budził duże zainteresowanie nie tylko dlatego, że każde starcie Bayernu z Schalke określa się mianem ligowego klasyku. Właśnie w Gelsenkirchen zadebiutować mieli Philippe Coutinho i Ivan Perisić. Nowe nabytki Bayernu pojawiły się na boisku w 57. minucie. Na fajerwerki w ich wykonaniu musimy jednak jeszcze poczekać.
Bayern w zasadzie cały mecz panował nad wydarzeniami boiskowymi. Schalke "złapało powietrze"' na początku drugiej połowy, miejscowi próbowali zagrozić bramce Neuera, ale brakowało w ich poczynaniach konkretów. Choć w dwóch sytuacjach można mówić o kontrowersjach sędziowskich: arbiter dwukrotnie zadecydował, że zagranie piłki ręką w polu karnym Bayernu przez zawodników gości nie było przewinieniem. Na pewno sytuacje będą szeroko komentowane w niemieckich mediach. Różnica jakości dzieląca Bayern i Schalke była jednak w sobotę kwestią niepodważalną.
Bayern Monachium kolejny mecz rozegra 31 sierpnia. Przeciwnikiem mistrzów Niemiec będzie FSV Mainz. Schalke tego samego dnia zmierzy się z Herthą Berlin.
Schalke 04 Gelsenkirchen - Bayern Monachium 0:3 (0:1)
0:1 - Robert Lewandowski 20'
0:2 - Robert Lewandowski 50'
0:3 - Robert Lewandowski 75'
Schalke: Nuebel - Kenny, Stambouli, Nastasić, Oczipka - McKennie, Mascarell (59' Sane), Caligiuri, Harit (85' Mercat), Raman - Burgstaller.
Bayern: Neuer - Pavard, Suele, Hernandez (76' Martinez) - Kimmich, Alaba, Gnabry (57' Perisić), Mueller (57' Coutinho), Tolisso, Coman - Lewandowski.
Sędziował: Marco Fritz.