- Stracił trochę na wadze, ale determinacja i pasja były u niego takie same jak zawsze - powiedział Riccardo Orsolini dla Sky Sport Italia.
- Już miesiąc temu trener zapowiedział nam, że chce być z nami podczas inauguracji nowego sezonu. Nie sądziliśmy jednak, że tak naprawdę się stanie. Zaskoczył nas i byliśmy naprawdę szczęśliwi. Szkoda tylko, że nie potrafiliśmy odpłacić się szkoleniowcowi zwycięstwem - dodał napastnik Bologna FC.
Podopieczni Sinisy Mihajlovicia tylko zremisowali z Hellas Werona 1:1, mimo że od 13. minuty grali z przewagą jednego piłkarza, po tym jak czerwoną kartkę obejrzał Paweł Dawidowicz. Bologna objęła prowadzenie po wykorzystaniu rzutu karnego, ale w 36. minucie gospodarze wyrównali (więcej TUTAJ).
W lipcu trener Mihajlovic poinformował, że wykryto u niego, we wczesnym stopniu zaawansowania, białaczkę. Serb od razu zapowiedział, że nie podda się i będzie walczył z chorobą. Szybko rozpoczął chemioterapię, przez którą nie uczestniczył osobiście w przygotowaniach swojego zespołu do nowego sezonu Serie A.
Czytaj także: AC Milan rozpoczął sezon od porażki. Włoskie media już krytykują Krzysztofa Piątka
Jeszcze przed niedzielnym meczem, gdy tylko działacze Bologny oficjalnie poinformowali że Mihailovic poprowadzi z ławki swój zespół w starciu z Hellas Weroną, dziennikarze "La Gazetta Dello Sport" nazwali Serba "zwycięzcą 1. kolejki nowego sezonu".
ZOBACZ WIDEO Serie A. Szalony mecz Fiorentiny z Napoli! 7 goli i ogromne kontrowersje! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]