PKO Ekstraklasa. ŁKS Łódź przeprosił Legię Warszawa za zachowanie kibiców. Będą zakazy stadionowe

Podczas meczu PKO Ekstraklasy pomiędzy ŁKS-em Łódź i Legią Warszawa (2:3) miejscowi kibice obrażali drużynę gości atakując boks ławki rezerwowych. Łódzki klub zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec krewkich fanów.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Fani ŁKS Łódź PAP/EPA / PAP/Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Fani ŁKS Łódź
Podczas spotkania w Łodzi jeden z kibiców wspiął się na daszek ławki rezerwowych Legii Warszawa, uderzał w niego pięścią i wykrzykiwał niecenzuralne słowa. Z kolei inny z fanów kopał w ścianę boksu. Działacze ŁKS-u Łódź przeprosili wicemistrzów Polski za zachowanie swoich kibiców, których nie ominie kara.

"Niestety, wskutek nieodpowiedzialnego zachowania kilku osób zamiast o emocjach sportowych na boisku i gorącej atmosferze na widowni, sporo mówiło się też o tym, co działo się wokół ławki rezerwowych drużyny gości. Przy al. Unii nie ma jednak miejsca na bezmyślne i chamskie wybryki, które zagrażają zdrowiu i bezpieczeństwu drużyn przyjezdnych" - przekazał łódzki klub w komunikacie.

Władze ŁKS-u zdecydowały się na nałożenie zakazu stadionowego dla krewkich kibiców. Ich zachowanie nazwano "skandalicznym". "Oficjalne decyzje o ukaraniu winowajców zostaną wydane po zakończeniu analizy zebranych materiałów audiowizualnych i identyfikacji sprawców wspomnianych zajść" - dodano w komunikacie.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Carlitos odejdzie z Legii Warszawa? "Do końca tygodnia może się to wyjaśnić"

- Stadion przy al. Unii ma być miejscem rozrywki dla całych rodzin i nie pozwolimy, aby wybryki kilku osobników przeszkodziły nam w realizacji tego celu. Chcemy, aby ludzie przychodzący oglądać w akcji piłkarzy ŁKS-u koncentrowali się tylko na pozytywnym dopingu. Nie będziemy tolerować żadnych patologicznych zachowań przed meczem, po meczu, ani też w jego trakcie - podkreśla Dariusz Lis, dyrektor klubu.

- Na sam koniec tej przykrej historii nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przeprosić wszystkie osoby związane z Legią, które zostały urażone zachowaniem tych paru osób, mieniących się fanami Łódzkiego Klubu Sportowego. Szczególne słowa przeprosin kierujemy w stronę Marka Saganowskiego, który jako wychowanek naszego klubu z pewnością nie spodziewał takich zajść na swoim macierzystym obiekcie - zaznacza Lis.

Zobacz także:
Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Dariusz Adamczuk. Polak z wielkiego Glasgow Rangers
Transfery. Zwrot w sprawie Arkadiusza Milika. Może przedłużyć kontrakt z SSC Napoli

Czy ŁKS Łódź utrzyma się w PKO Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×