Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Aleksandar Vuković: Powalczymy o euforię

Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković
Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković

Nie przyjechaliśmy podziwiać Ibrox Stadium tylko walczyć o awans. Nie czuję podniecenia, że gramy z mocnym rywalem, podchodzę do spotkania ze spokojem - mówi Aleksandar Vuković przed spotkaniem Legii z Glasgow Rangers w el. Ligi Europy.

- Po pierwszym meczu z Rangersami wiemy w sumie tyle samo, co przed pierwszym spotkaniem. To klasowy zespół z dobrymi zawodnikami. Ale my też mamy wiele jakości, robimy postępy i jesteśmy już w innym miejscu, niż na początku sezonu. Nie chce skupiać się na rywalu, bo to od nas wiele zależy. Od początku tego sezonu i naszej gry w pucharach miałem takie nastawienie. Nie podchodziłem do przeciwników z myślą, że jesteśmy nie wiadomo kim, nie szydziłem ze słabszych drużyny, nawet przed pojedynkami z drużyną z Gibraltaru - mówi Aleksandar Vuković.

Legia w eliminacjach Ligi Europy nie straciła jeszcze gola. Nie przegrała też żadnego z siedmiu spotkań. - Na razie sprostaliśmy wymaganiom, byliśmy skuteczni i konsekwentni i jestem zadowolony z piłkarzy - mówi Vuković.

Pierwszy mecz z Rangersami (0:0) porównuje do tego sprzed trzech lat w Lidze Mistrzów. - Pierwszy raz od spotkania ze Sportingiem Lizbona w Warszawie zagraliśmy tak solidnie z dobrym zespołem. No, jeszcze dodałbym mecz z Ajaksem Amsterdam, zremisowany na naszym boisku 0:0 - komentuje szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Rangers FC - Legia Warszawa. To będzie mecz walki. "Widzę awans Legii. Wtedy dopiero się zacznie"

- Rywal gra u siebie, poczuje przewagę. Dla nas to spotkanie będzie jak finał. Nie przyjechaliśmy podziwiać Ibrox Stadium tylko walczyć o awans. Czy chcę rzutów karnych? Moja żona by się ucieszyła, ona z piłki lubi właśnie karne - żartuje trener.

Przed czwartkowym meczem nie czuje stresu. - Na pewno doświadczenie z Ligi Mistrzów i nauka od poprzednich trenerów teraz procentuje. Nie czuje podniecenia, że gramy o awans, podchodzę do spotkania ze spokojem - zapewnia. - Porażka nie będzie katastrofą, co też nam pomaga. W meczu z takim rywalem więcej możemy zyskać, niż stracić. Powalczymy o euforię, która zapanuje nawet po remisie 1:1 - dodaje.

Trener nie uniknął pytań o Carlitosa. Hiszpan pojechał z zespołem do Szkocji i będzie mógł wystąpić w rewanżu choć w każdej chwili może zmienić klub. W ostatnim meczu z ŁKS-em w lidze był poza kadrą. - To, że nie było go w Łodzi, nie oznacza, że nie trenował, czy jego forma spadła. Rozmawialiśmy przed meczem i podjęliśmy taką decyzję. Carlitos nie miał żadnych problemów, tak się stało z powodu pewnych spraw, tak to ujmę - kończy trener.

Mecz Glasgow Rangers - Legia w czwartek (29.08) o godzinie 20.45.

Komentarze (3)
avatar
hack
29.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Legia przejdzie dalej. Carlitos odejdzie, bo nie chce siedzieć na ławie. Legia miała lepszych napastników, tylko szkoda, że na ławie siedzą dobrzy napastnicy, a gra nieudacznik Czytaj całość
avatar
ORFEUSZ
29.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja zagram w lotto , ani ja nie wygram , ani legia 
avatar
Hans J23 hauptmann
28.08.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Powodzenia. Wierzę, że pokażecie dobrą piłkę i przejdziecie dalej. Carlitos? hmm... Nie jestem fanem Carlosa Daniela Lópeza Huesca, bo żaden z niego Legionista, ale życzę mu, żeby wspiął się na Czytaj całość