Liga Europy: Rangers FC - Legia Warszawa. Dobre wejście Niezgody, błąd obrony przesądził o bramce. Oceny piłkarzy
Andre Martins - 5,5: Na tle Cafu Martins wyglądał dużo solidniej. Szczególnie w pierwszej połowie był pracowity jak mrówka, przerwał kilka naprawdę groźnych kontrataków Szkotów. Brakowało tylko skutecznego wyprowadzenia akcji ofensywnych. Dało się to zauważyć szczególnie w 89. minucie, kiedy stracił piłkę już w środku pola.
Marko Vesović - 6,5: Robił co mógł, ale w ataku często blokowali go obrońcy Rangersów. W obronie często asekurował Stolarskiego i pomagał mu na prawej stronie, gdzie dużo wiatru robił Ojo. W doliczonym czasie pierwszej połowy walczył, żeby spróbować dobić groźny strzał Cafu po rzucie rożnym.
Walerian Gwilia - 6,0: Czy ktoś go znalazł? Gruzin często tracił piłkę i - podobnie jak reszta kolegów z pomocy - miał duże problemy z konstruowaniem ataków. Rangersi byli bardzo konsekwentni w obronie, trzymali szyki i nie pozwalali rywalom zagrozić. Do tego zawodził jeden z największych atutów Gwilii czyli stałe fragmenty gry. Tylko raz jego zagranie stworzyło zagrożenie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego pod koniec pierwszej połowy.
Luquinhas - 7,5: Brazylijczyk kilka razy zaimponował w rywalizacji z Rangersami. Mimo nie najlepszych warunków fizycznych, prowadził regularną walkę z rywalami na lewym skrzydle. Kilka razy odbijał się od nich i padał na murawę. Najbardziej można żałować jego akcji z 34. minuty, kiedy minął kilku przeciwników, wszedł w pole karne, ale oddał anemiczny strzał, który bez problemu obronił Allan McGregor.
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6)