Serie A. Juventus - Napoli. Pierwszy raz Maurizio Sarriego

Getty Images / Charles McQuillan / Na zdjęciu: Maurizio Sarri
Getty Images / Charles McQuillan / Na zdjęciu: Maurizio Sarri

To on stworzył Napoli, które grało najpiękniejszy futbol w Serie A. Teraz to samo ma uczynić z Juventusem i na dodatek osiągnąć sukces w Lidze Mistrzów. Maurizio Sarri łączy obie drużyny, które w sobotę spotkają się na boisku.

Od ośmiu lat Juventus jest hegemonem w Serie A, zdobywając co roku mistrzostwo Włoch. W ostatnich sezonach to jednak SSC Napoli było najładniej grającą drużyną w Italii. Stworzył ją Maurizio Sarri, który w sobotę po raz pierwszy zmierzy się z zespołem, który sam zbudował. I to właśnie jako trener Starej Damy.

Już w drugiej kolejce Serie A dojdzie do spotkania Juve - Napoli. W sobotę w Turynie nie rozstrzygnie się oczywiście kwestia tytułu, jednak dla szkoleniowca gospodarzy będzie to mecz wyjątkowy. Nawet jeśli nie usiądzie na ławce rezerwowych.

Nawet przybycie Cristiano Ronaldo w lecie ubiegłego roku nie zmieniło szczególnie gry Juventusu. Pod wodzą Massimiliano Allegriego drużyna wprawdzie nadal wygrywała, jednak wciąż robiła to jakby najmniejszym kosztem, prezentując dosyć schematyczny i nudny futbol. To, że Wojciech Szczęsny był jednym z najlepszych zawodników zespołu, jest tutaj wymowne.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Bayern Monachium docenił Lewandowskiego. "Piłkarze po trzydziestce nie otrzymują długoletnich umów"

Władze Juve złe na zachowanie Sarriego. Czytaj więcej--->>>

W stolicy Piemontu zapragnięto czegoś nowego. Na dodatek drużyna niespodziewanie odpadła z Ligi Mistrzów już w ćwierćfinale, po dwumeczu z Ajaksem Amsterdam. Gdy w maju Allegri ogłosił swoje odejście, w Turynie nie organizowało protestów a klubowa flaga wcale nie została opuszczona do połowy. Klub chciał czegoś nowego - nie tylko tytułów, ale i pięknej gry.

I choć negocjacje trwały długo, w czerwcu zatrudniono na stanowisku trenera Sarriego. Postać niejednoznaczną, która z jednej strony nazywa pedałem Roberto Manciniego i pokazuje środkowy palec kibicom innego klubu, a z drugiej tworzy drużynę prezentującą najlepszy futbol na Półwyspie Apenińskim.

Sarri jest osobą wymykającą się regułom, dlatego jego droga na szczyt Serie A nie mogła być modelowa. Włoch jest z wykształcenia ekonomistą i przez wiele lat łączył pracę w banku z trenowaniem amatorskich drużyn z Toskanii. Wprowadził niespotykany tam wcześniej i później profesjonalizm i dyscyplinę. I mimo że zarabiał bardzo dobre pieniądze i miał świetne perspektywy, zrezygnował z kariery na rzecz futbolu.

I dopiero po 14 latach od podjęcia tej decyzji Sarri debiutuje w roli trenera w Serie A. Wprowadza tam Empoli i utrzymuje w rozgrywkach przez dwa sezony, a centralną postacią drugiej linii jest u niego Piotr Zieliński. Drużyna gra ofensywnie, a o Sarrim jest coraz głośniej.

To właśnie wtedy wielki Arrigo Sacchi miał zadzwonić do Silvio Berlusconiego, by ten ściągnął go do Milanu. - Jeśli tego nie zrobisz, będziesz idiotą - powiedział Sacchi, jednak prezydent Rossonerich nie jest przekonany. Wkrótce okaże się to jego wielkim błędem. Kilka miesięcy później po Sarriego sięga bowiem Napoli, a dla Aurelio de Laurentisa będzie to jedna z najlepszych decyzji w życiu.

Przez kolejne trzy lata to właśnie Napoli gra najlepszą piłkę w Serie A. I choć jest maniakiem taktyki (jego drużyny mają aż 33 różne warianty rozegrania stałych fragmentów gry, stąd pseudonim "mister 33"), jego drużyny grają przede wszystkim ofensywie i z polotem, a wszystko ma swoje odzwierciedlenie w punktach.

Ze statystyk widać, że jego drużyna rośnie z każdym sezonem, a jedynym mankamentem są europejskie puchary, w których nie udaje mu się odnieść sukcesu. Jego pogromcami są kolejno Villarreal, Real Madryt i RB Lipsk. Tylko przy odpadnięciu z Królewskimi kibicowi Napoli trudno być zawiedzionym.

To jednak zmienia się w Chelsea, gdzie Sarri odchodzi latem ubiegłego roku. I choć z problemami po drodze i kryzysem w szatni, doprowadza The Blues do triumfu w Lidze Europy i trzeciego miejsca w Premier League. Gdy pojawia się oferta z Juventusu, mimo ogromnego niezadowolenia kibiców Napoli, przyjmuje ją.

Jak będzie wyglądało pierwsze spotkanie Sarriego z fanami z Neapolu, dla których części jest zdrajcą, podobnie jak dla rodowitego neapolitańczyka Lorenzo Insigne? Wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie na nie poczekać do 21. kolejki. W sobotę "mistera 33" ma zabraknąć na ławce z powodu przebytego właśnie ostrego zapalenia płuc.

Arkadiusz Milik będzie miał nowego rywala. Czytaj więcej--->>>

Pierwszy mecz nowego sezonu, także bez Sarriego, Stara Dama wygrała 1:0. Przeciwko Parmie zobaczyliśmy drużynę z nowym trenerem, ale grającą w starym stylu. Trudno było w postawie zespołu dostrzec nową jakość i zmiany w taktyce. Sarri postawił na sprawdzony skład i zdobył trzy punkty, jednak już niedługo fani a także władze klubu mogą domagać się innowacji.

Bo dla prezydenta Andrei Agnelliego wygranie ligi to obowiązek, a liczy się przede wszystkim Liga Mistrzów. Trudno by było inaczej, skoro masz w składzie prawdziwego cracka tych rozgrywek, czyli Cristiano Ronaldo, a przed sezonem ściągasz za ogromne pieniądze Matthijsa de Ligta, Danilo i liderem w szatni znów jest Gianluigi Buffon.

Początek meczu Juventus - Napoli w sobotę o godz. 20:45. Transmisja w Eleven Sports 1.

Komentarze (0)