"Drużyna Sarriego prowadziła 3:0, ale zespół Ancelottiego odpowiednio zareagował. W finale doszło jednak do harakiri" - napisali dziennikarze "La Gazetta Dello Sport". Napoli przebyło długą drogę, aby w ciągu zaledwie kilkunastu minut odrobić trzybramkową stratę. W doliczonym czasie gry piłkę do własnej siatki skierował Kalidou Koulibaly.
Nazwisko Koulibaly'ego odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Jego niefortunne zagranie przesądziło o losach spotkania w doliczonym czasie gry.
"Wszystko wydawało się już rozstrzygnięte, ale po kilku minutach ogromnego pecha miał Koulibaly, którego samobójcze trafienie dało zwycięstwo Juventusowi" - napisał z kolei portal calciomercato.com.
ZOBACZ WIDEO Serie A. Bologna - SPAL: zwycięstwo rzutem na taśmę! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Koulibaly otrzymał od autorów tuttomercatoweb.com najniższą notę spośród wszystkich zawodników SSC Napoli. Jego występ oceniono na "czwórkę" (1 - najmniej, 10 - najwięcej). "Popełnił błąd przy bramce na 2:0. Na koniec strzelił bramkę samobójczą, która rozstrzygnęła losy meczu". "Szóstkę" otrzymał za to Piotr Zieliński, który asystował przy trafieniu Hirvinga Lozano.
"To był niezapomniany, historyczny mecz. Istny rollercoaster z bardzo gorzkim zakończeniem. Koulibaly, człowiek, który strzelił przed rokiem decydującego gola w Turynie, tym razem popełnił błąd. Po prostu szalona gra" - głosi relacja włoskiego Sky Sports.
"Przez godzinę Juventus dominował Napoli, dzięki dobrej organizacji gry, w której ręka Maurizio Sarriego w końcu jest zauważalna. Wyśmiewani przez kibiców goście obudzili się, a mistrzowie Włoch niemal zniknęli z boiska. Ostatecznie Koulibaly popełnia błąd, dając Juventusowi trzy punkty" - napisali dziennikarze "la Repubblica".
Czytaj także:
- Milan - Brescia. "Pechowiec". Zobacz noty Krzysztofa Piątka
- Marco Giampaolo: Piątek na ławce? To nie koniec świata