Serie A: Juventus - Napoli. Co za show w Turynie! Siedem goli i wygrana Starej Damy
To nie był hit kolejki Serie A. To był hit całego piłkarskiego weekendu! Juventus po niesamowicie emocjonującym meczu pokonał Napoli 4:3. Przy drugiej bramce wicemistrza Włoch asystował Piotr Zieliński.
Juventus zaczął z wysokiego "C". Mistrzowie Włoch rzucili się do gardeł neapolitańczykom. Napoli zostało zepchnięte do obrony, już samo wyjście z własnej połowy mogło traktować jak sukces. A turyńczycy nie potrzebowali dużo czasu, żeby rozgrzać strzelby. Wystarczyło 16. minut i Danilo. Brazylijczyk minutę wcześniej zameldował się na boisku zmieniając kontuzjowanego Mattię De Sciglio. I tylko minuta wystarczyła mu, żeby doprowadzić stadion do szaleństwa.
Ale wszystko zaczęło się od mocnego sygnału wysłanego kolegom przez Wojciecha Szczęsnego. Napoli zaczynało się rozkręcać. Potężną bombę odpalił z dystansu Allan, Polak wygiął się jak struna i obronił jego strzał. Chwilę później goście mieli rzut rożny, przy którym zawinił Lorenzo Insigne. Włoski snajper po rozegraniu stałego fragmentu gry postanowił uderzyć z dystansu i trafił wprost w rywala. Od tego zaczęła się pierwsza, potężna kontra Bianoconerich.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Borussia M'gladbach - RB Lipsk: fantastyczny hat-trick Wernera! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Douglas Costa ruszył lewą stroną. Mogło się wydawać, że zbyt długo holuje piłkę. Bardziej nerwowi kibice Juventusu pewnie przeklinali skrzydłowego, że zwleka. Wtedy dograł do środka, a Danilo zaliczył pierwszy kontakt z piłką na wagę gola. Maszyna ruszyła.
Trzy minuty później Gonzalo Higuain dokonał niemal niemożliwego, bo wkręcił w murawę samego Kalidou Koulibaly'ego. Argentyńczyk w polu karnym zwiódł Senegalczyka, podciął piłkę i z kilku metrów huknął pod poprzeczkę. Alex Meret nie miał szans. Dwie bramki w 19. minut, kiedy patrzy cały świat, brzmi jak koszmar.
Turyńczycy w pierwszej połowie zdemolowali wicemistrza Włoch. Duet Koulibaly - Manolas dostawał zawrotów głowy, a Insigne raz za razem odbijał się od rywali w polu karnym Juventusu. W międzyczasie Sami Khedira nie wykorzystał dwóch wybornych okazji. Najpierw po dośrodkowaniu trafił w Mereta, a potem z dystansu obił poprzeczkę.
W tym całym szaleństwie brakowało tylko trafienia jednej z największych gwiazd na boisku, Cristiano Ronaldo. Portugalczyk przemówił w 62. minucie, gdy trafił technicznie w polu karnym na 3:0. To miało dobić rywali. Nic z tych rzeczy.
Cztery minuty później Napoli w końcu udowodniło, że nie jest biernym aktorem. W dwie minuty przemówili zmiennicy posłani do boju przez Carlo Ancelottiego w przerwie. Mario Rui zagrał na głowę Manolasa i było 1:3. Po nim Piotr Zieliński asystował przy bramce debiutującego Hirvinga Lozano i 2:3. Przyjezdni podeszli niebezpiecznie blisko. Strach pomyśleć, ile w tym czasie ze stresu wypalił papierosów w swoim domu Maurizio Sarri.
-> Maurizio Sarri poczeka jednak na debiut
Piłkarskiej matury nie zdał Matthijs de Ligt, który z przymusu musiał zastąpić generała Giorgio Chielliniego. Przywódca defensywy Juventusu zerwał więzadło krzyżowe.
Na dziewięć minut przed końcem podstawowego czasu gry, Szczęsny wyciągał trzecią piłkę z siatki, po kolejnym stałym fragmencie gry wykorzystanym tym razem przez Giovanniego Di Lorenzo.
- Ten mecz da odpowiedź, jaką ścieżką chcemy podążać u nowego trenera - mówił telewizji Sky Sports przed meczem Leonardo Bonucci. Tak więc ścieżka wytyczona przez Sarriego będzie niezwykle emocjonująca. Juventus najpierw zdemolował Napoli, potem dał mu odrobić straty. Z zadaniem najboleśniejszego ciosu wstrzymał się do doliczonego czasu gry.
W 2018 roku Kalidou Koulibaly był bohaterem Neapolu. Jego gol dał wygraną nad Juventusem i zaczął wielkie święto pod Wezuwiuszem. Data 31 sierpnia będzie w nim wywoływał odwrotne emocje. Zamiast fiesty sprawił kibicom ogromny zawód. Tuż przed ostatnim gwizdkiem strzelił gola samobójczego po rzucie wolnym dla Starej Damy.
Czytaj też: Marco Giampaolo: Piątek na ławce? To nie koniec świata
Po dwóch kolejkach Stara Dama ma komplet punktów. Napoli ma trzy punkty na koncie.
Juventus Turyn - SSC Napoli 4:3 (2:0)
1:0 - Danilo 16'
2:0 - Gonzalo Higuain 19'
3:0 - Cristiano Ronaldo 62'
3:1 - Kostas Manolas 66'
3:2 - Hirving Lozano 68'
3:3 - Giovanni Di Lorenzo 81'
4:3 - Kalidou Koulibaly (gol samobójczy) 90+2'
Juventus: Wojciech Szczęsny - Mattia De Sciglio (15' Danilo), Leonardo Bonucci, Matthijs de Ligt, Alex Sandro - Sami Khedira (60' Emre Can), Miralem Pjanić, Blaise Matuidi - Douglas Costa, Gonzalo Higuain (76' Paulo Dybala), Cristiano Ronaldo.
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Kostas Manolas, Kalidou Koulibaly, Faouzi Ghoulam (46' Mario Rui) - Allan (74' Eljif Elmas), Piotr Zieliński, Fabian Ruiz - Jose Callejon, Lorenzo Insigne (46' Hirving Lozano), Dries Mertens.
Żółte kartki: Matuidi, Sandro i Costa (Juventus) oraz Ghoulam i Di Lorenzo (Napoli).
Sędziował: Daniele Orsato.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)