Informację o śmierci Atliego Edvaldssona podał Islandzki Związek Piłki Nożnej. Były piłkarz i trener zmarł w wieku 62 lat. Federacja zdradziła, że w ostatnich latach walczył on z nowotworem.
Bundesliga. Stefan Effenberg chwali Timo Wernera. "Jest tak cenny, jak Lewandowski" >>
Landslið Íslands leikur með sorgarbönd gegn Slóvakíu í kvöld vegna fráfalls Atla Eðvaldssonar, fyrrverandi landsliðsfyrirliða og landsliðsþjálfara.
— Knattspyrnusambandið (@footballiceland) 2 września 2019
Atli féll frá í dag eftir hetjulega baráttu við krabbamein. #fyririsland pic.twitter.com/qNipg1LXMm
Islandczyk w 1980 roku trafił do niemieckiej Bundesligi, gdzie zaczynał w Borussii Dortmund. W pierwszym sezonie strzelił jedenaście bramek i odszedł do Fortuny Duesseldorf. W tym klubie rozegrał najlepszy sezon w karierze. W 1983 roku został wicekrólem strzelców z 21 golami (wygrał Rudi Voeller, który zdobył 23 bramki).
To właśnie w tamtych rozgrywkach popisał się pięcioma bramkami w jednym meczu. Po jego trafieniach Fortuna ograła Eintracht Frankfurt 5:1. Edvaldsson był pierwszym obcokrajowcem, który dokonał takiej sztuki w Bundeslidze. 32 lata później Robert Lewandowski powtórzył jego wyczyn, ale wszystkie gole zdobył, wchodząc z ławki rezerwowych.
Ostatnim klubem Islandczyka w Bundeslidze był Bayer Uerdingen, z którym zajął trzecie miejsce. Niedługo później wrócił do rodzinnego kraju. W reprezentacji Islandii rozegrał 70 meczów w latach 1976-1991.
Bundesliga. Robert Lewandowski zagrożeniem dla Bayernu? Niemieccy dziennikarze ostrzegają >>
Edvaldsson po zakończeniu kariery został trenerem, ale pracował tylko w swoim kraju. Przez cztery lata był selekcjonerem reprezentacji Islandii i ani razu nie awansował z nią na międzynarodową imprezę.