Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty: Przyjechał pan na zgrupowanie pierwszej reprezentacji z myślą o grze w podstawowym składzie?
Krystian Bielik, piłkarz Derby County i reprezentacji Polski: Przyjechałem powalczyć o skład, jeżeli uda się dostać kilka minut, to będę zadowolony, ale nie nastawiam się, że rozpocznę któryś z meczów od początku.
Problemy ze zdrowiem ma Kamil Glik.
Pytałem go, co się stało. Powiedział, że to drobny uraz mięśnia. I szczerze, nic sobie nie pomyślałem. Słyszałem od kolegów, że Kamil jest w gorszej formie, ale trudno mi to komentować, bo w meczach, w których go widziałem, zawsze prezentował super jakość. Jest topowym zawodnikiem.
Może pan grać na dwóch pozycjach, jako środkowy obrońca i defensywny pomocnik.
Trener Jerzy Brzęczek widzi mnie w środku pomocy.
Czyli o grę rywalizuję pan z Grzegorzem Krychowiakiem. Ile panu do niego brakuje, o ile w ogóle czegoś brakuje?
Jest to doświadczony utytułowany zawodnik, z trofeami, o których ja mogę pomarzyć...
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki o swojej przyszłości, pięknym golu z rzutu wolnego i meczach reprezentacji. "Następny cel, to bramka z połowy"
A gdyby zapomnieć o osiągnięciach, a skupić się na piłce przy nodze?
Hmm, nie wiem, nie chcę za wiele mówić. Jestem pewny siebie, ale mam Grześka za super zawodnika, który jest mocnym punktem swojego klubu. Nie chcę nikogo porównywać. Obaj dobrze bronimy, operujemy piłką, może fajnie gdybyśmy razem zagrali na boisku?
Krychowiak nie widzi siebie na pozycji numer "8".
Ale ja mogę tam grać, na "dyszce" zresztą też.
To pana debiutanckie powołanie do pierwszej kadry, zostaje pan tu na stałe?
Zawsze wierzyłem, że jeżeli będę grał w klubie regularnie, to znajdę się w dorosłej reprezentacji. Prawdziwym spełnieniem marzeń będzie jednak dopiero regularna gra i sukcesy z tą drużyną. Jeżeli nie będę w planach trenera Brzęczka na mecze eliminacyjne, to jestem do dyspozycji Czesław Michniewicza.
Eliminacje Euro 2020. Grzegorz Krychowiak ostrzega przed meczami ze Słowenią i Austrią. "To będzie błąd"
A pan czuje się gotowy do gry w zespole Jerzego Brzęczka?
Myślę, że tak. Przyjechałem podpatrywać starszych zawodników, ale nigdy nie powiem, że jestem od któregoś gorszy. Jak nie zagram, to nic się nie stanie, wrócę do klubu ciężko pracować, może uda się później, ale jestem takim typem piłkarza, który chce grać. Nie jestem przyzwyczajony do siedzenia na ławce.
Zacytuję panu słowa Roberta Lewandowskiego dla naszego portalu o występie kadry do lat 21 na młodzieżowych mistrzostwach Europy, w których pan uczestniczył. "Już przed turniejem wiedziałem, co będzie. Że wszystko będzie robione pod wynik, tam nie było gry, nie dało się zobaczyć, czy w przyszłości zawodnicy będą nadawali się do seniorskiej kadry".
Nie słyszałem ich wcześniej. Myślę, że trener Michniewicz miał plan na ten zespół i jeżeli spojrzymy na to, co osiągnęliśmy, to całkiem fajny wynik. Nikt nie postawiłby złotówki, że po dwóch meczach z Belgią (3:1) i Włochami (1:0) będziemy mieli komplet punktów. Taki mieliśmy styl.
Słowa Lewandowskiego bolą?
Nie bolą. Chciałoby się częściej operować piłką, stwarzać więcej sytuacji strzeleckich. Nie wyszedł nam mecz z Hiszpanią, szkoda, że przegraliśmy aż 0:5.
Ale zgadza się pan z Lewandowskim, że nie dało się zobaczyć w tamtej drużynie żadnego zawodnika, który nadawałby się do seniorskiej reprezentacji?
Nie zgadzam się.
A pan dał się porwać tej euforii? Nastroje były takie, jakbyście awansowali na igrzyska olimpijskie i zdobyli medal. A nie wyszliście z grupy na młodzieżowym Euro.
Byliśmy świadomi, że mieliśmy dużo szczęścia. Jak z Włochami, którzy ciągle napierali. Liczyliśmy na to szczęście z Hiszpanią. Nie udało się, nie ma co rozpamiętywać. To była fajna ekipa i przygoda, już za tymi chłopakami tęsknię.
Ile czasu daje pan sobie na grę w Premier League? Latem trafił pan do Derby County za rekordową dla klubu kwotę 10 milionów funtów.
Podpisałem pięcioletni kontrakt i z tym klubem chciałbym awansować do angielskiej ekstraklasy. Jeżeli nie uda się w tym roku, to spróbujemy w następnym. Chciałbym grać w najwyższej lidze, a jeśli stanie się to za 2-3 lata, to nic się nie stanie. Jak będę zdrowy i w formie, to w tym czasie mogę trafić do Premier League, czy z moim obecnym klubem czy jako zawodnik innej drużyny.
To był gong, że nie chciał pana Arsenal, pana wcześniejszy klub?
Liczyłem, że dostanę poważniejszą szansę od trenera Unaia Emery'ego, ale okazało się, że nie jestem w jego planach. Przed mistrzostwami Europy dostałem ofertę z AC Milan, ale w trakcie turnieju się pozmieniało i nic z tego nie wyszło. Uwielbiam Arsenal, chciałem tam grać, ale musiałem odejść. Nie myślałem, że mogę kosztować 10 milionów funtów, po sezonie w League One i młodzieżowym Euro. Miałem też oferty z innych drużyn z Championship, ale Derby zapłaciło najwięcej.
Miał pan mocne wejście do dorosłej kadry?
Liczyłem na chrzest, nawet się przygotowałem. Wybrałem piosenkę zespołu Golec uOrkiestra pt. "Lornetka" z myślą zaśpiewania jej przy całej drużynie. Tak samo zrobiłem w Derby. Koledzy chcieli angielskiej piosenki, a ja wybrałem polską i rzucali we mnie serwetkami. Na kadrze nie ma jednak takiego zwyczaju.
Eliminacje EURO 2020. Krychowiak i Glik nie wyjdą na trening